Opinia „lekarza” w reklamie wprowadza klienta w błąd

Gorące tematy Zakupy Zdrowie Dołącz do dyskusji (4)
Opinia „lekarza” w reklamie wprowadza klienta w błąd

Słyszycie lub widzicie lekarza w reklamie? To tylko aktor, a jego wcielenie może być szkodliwe dla konsumenta.

Każdego dnia w telewizji widzimy spoty promujące konkretne lekarstwa, suplementy diety czy inne wyroby medyczne. Balansują one na granicy skutecznego marketingu i narzuconych przepisów. Dzieje się tak między innymi dlatego, że prawdziwi lekarze nie mogą reklamować konkretnych środków, co omawialiśmy w osobnym artykule.

Problem ten najczęściej obchodzi się w taki sposób, że aktora przygotowuje się tak, aby wyglądał jak doktor medycyny, jednak nie stwierdza się tego wprost. Gdy postać w białym fartuchu i ze stetoskopem mówi do nas z ekranu, mamy do niej większe zaufanie, niż do przypadkowej osoby. Czasem jednak, także i tu pojawiają się problemy, co dowodzi dość kontrowersyjna reklama dietetycznego środka spożywczego Hydronea.

Po zgłoszeniu przez konsumenta, sprawą zajęła się Komisja Etyki Reklamy. Problem w emitowanym w radio spocie polega na tym, że zgodnie z orzeczeniem jej treść „zachęca do niebezpiecznych zachowań, jakimi jest lekceważenie/bagatelizowanie nudności/wymiotów u dzieci”. Spot przedstawia bowiem problem nudności u dziecka. Rodzic dzwoni do lekarza z prośbą o pomoc. Ten natomiast mówi, że nie może przyjąć pacjenta na konsultacje, ale poleca koniecznie kupić produkt Hydronea, który zapobiegnie odwodnieniu.

Skarżący zaznaczył, że po pierwsze reklama godzi w dobre imię środowiska lekarskiego, pokazując przykład specjalisty, który bez wizyty stawia diagnozę i radzi kupić konkretny środek leczniczy. Poza tym, jednym z zarzutów było promowanie suplementów diety i innych spożywczych artykułów medycznych, które nieświadomi konsumenci stosują zamiast właściwych leków – między innymi ze względu na ich łatwą dostępność.

Producent środka Hydronea odwoływał się od skargi, twierdząc że ich wyrób ma status dietetycznego środka spożywczego specjalnego przeznaczenia medycznego, a nie suplementu diety. Co więcej, jego skład jest zgodny z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odnośnie płynów nawadniających. Stwierdzono także, że reklama jest skierowana do świadomych rodziców, którzy sami decydują czy udać się z wizytą do lekarza.

Mimo takich wyjaśnień, Komisja Etyki Reklamy uznała, że promocja nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej. Prawdopodobnie reklama nie będzie mogła być dłużej emitowana. Oczywiście, dla konsumentów taki pojedynczy przypadek wykluczenia spotu może nie być niczym istotnym. W praktyce jednak kolejne wyroki tego rodzaju mają szansę sprawić, że zmienią się schematy zachowań producentów. Finalnie dzięki temu może dojść do częściowego oczyszczenia mediów z reklam, które wprowadzają w błąd mniej świadomych i podatnych na manipulację konsumentów.

Świadczone usługi nie zgadzały się z promującym je opisem, potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.

Fot. tytułowa: shutterstock.com