Aktualizacja: PiS nie powołuje zespołu ds. monitorowania internetu

Technologie Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (128)
Aktualizacja: PiS nie powołuje zespołu ds. monitorowania internetu

Wbrew wcześniejszym doniesieniom, Prawo i Sprawiedliwość nie powoła dziś w Sejmie Zespołu ds. Promocji Wolności Przekazu i Poszanowania Zasad Dialogu Społecznego w Komunikacji.

Informacje na temat planów dotyczących powołania takiego zespołu pojawiały się dziś od rana w polskim internecie. I choć szybko zrelacjonowaliśmy je czytelnikom Bezprawnika, postanowiliśmy pokopać głębiej. Nasze sejmowe źródła donoszą, że nie ma – przynajmniej w najbliższym czasie – takich planów po stronie posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Dlaczego więc internet obiegła plotka na temat tego typu Zespołu? Prawdopodobnie zawinił tutaj fakt, iż „drugie życie” otrzymał kilkuletni już artykuł serwisu Interia, kiedy rzeczywiście powstanie takiej struktury było w planach reprezentantów prawicy. Informacja szybko znalazła drugi obieg w mediach społecznościowych i niewykluczone, że w swojej fałszywej postaci trafiłaby jeszcze dziś ponownie na jedynki dużych portali. Dlatego też w imieniu redakcji Bezprawnik.pl przepraszamy Czytelników oraz posłów PiS (którzy akurat w tej sytuacji mieliby wyjątkowo słuszność narzekając na media), przypominając przy okazji, że z dochowaniem wszelkiej staranności postaraliśmy się o weryfikację wieści w ciągu kilkunastu minut od dokonania publikacji artykułu.

Temat pojawiał się już przed laty, w 2010 roku, gdzie w planach było przypisanie konieczności monitorowania wybranych mediów ABW i policji. Jednym z pomysłodawców był poseł Jarosław Zieliński. Wtedy chodziło o groźby karalne wobec polityków wpisywane w komentarzach pod artykułami. Każda tego typu akcja miała powodować, że taki internauta miałby być ścigany z urzędu przez prokuraturę.

Kiedy w 2011 roku realizowano inicjatywę Zespołu ds. Promocji Wolności Przekazu i Poszanowania Zasad Dialogu Społecznego w Komunikacji, próba realizowania tej inicjatywy miała miejsce w 2011 roku i zakończyła się… jednym posiedzeniem statutowym.

Prócz całej masy memów, które w większości humorystycznie, choć często i rubasznie podchodzą do polityków, ich słów, czynów i wyglądu, to w wielu komentarzach, czy całych wpisach pojawia się masa hejtu. Objawia się on często wręcz niewybrednymi wpisami dotyczącymi pomysłów na zaszkodzenie partii, politykom i ich rodzinom.

Zespół ds. Promocji Wolności Przekazu i Poszanowania Zasad Dialogu Społecznego w Komunikacji wraz z grupą wolontariuszy miał zajmować się dość dokładnym filtrowaniem treści w internecie i w przypadku rażącego naruszenia przepisów poprzez wzywanie do określonych zachowań, sugerowanie akcji, informacje o tym mają być od razu przekazywane odpowiednim organom.

Jak twierdziły osoby związane ze wspomnianą komisją, monitoring nie dotyczył tylko polityków, ale także obejmie ochroną lekarzy, przedsiębiorców itp. Nas zastanawia jednak tylko to, ilu wolontariuszy będzie przy tym pracowało, jak Zespół wyobraża sobie szukanie i ściganie wszystkich, którzy narażą się nierozsądnymi komentarzami? Atmosfera przejmowania władzy przez PiS w kraju jest nie najlepsza, z tego też względu pojawiły się obawy odnośnie tego, czy taki pomysł aby nie zakrawa o cenzurę.

W 2011 roku poseł PiS, Maks Kraczkowski, tłumaczył ten projekt w następujący sposób:

Posłowie PiS we współpracy z posłem PO chcą umożliwić zwykłym obywatelom wytoczenie procesu cywilnego za zniesławienie osobom, które w Internecie dopuszczają się tego przestępstwa. Dotychczas nie było to możliwe z racji tego, że dane w postaci numeru IP osoby dopuszczającej się czynu zabronionego są wydawane tylko organom ścigania, a nie osobom cywilnym. Zespół ten, to właśnie ma zmienić. Ma dać możliwości prawne osobom pomawianym i zniesławianym w Internecie do obrony swojego dobrego imienia, do obrony swojej godności i swojego honoru.

I to akurat jest prawda, bo choć pojawiały się wyroki sprzyjające wydawaniu IP także w sprawach cywilnych, operatorzy i administratorzy nadal nie zawsze chcą to robić.  Wieść o możliwości powstania takiego zespołu w 2015 roku wywołała falę wątpliwości w mediach społecznościowych, m.in. na Twitterze. Wygląda jednak na to, że na tę chwilę PiS nie planuje monitorować internetu, który zresztą prawdopodobnie dał partii zwycięstwo w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Masz jakiekolwiek wątpliwości lub problemy związane z niepochlebnymi opiniami lub groźbami karalnymi wobec Ciebie i Twoich bliskich w internecie i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.

Zdjęcie z serwisu shutterstock.com