Ile dóbr naruszył prowadzący fanpage Żytniej Ekstra? Staramy się doliczyć…

Gorące tematy Technologie Dołącz do dyskusji (8)
Ile dóbr naruszył prowadzący fanpage Żytniej Ekstra? Staramy się doliczyć…

Akcja promocyjna Żytniej Extra miała na celu wywołanie kontrowersji, czy też jest po prostu wyrazem ignorancji lub nieuwagi?

Od wczoraj spekulacjom nie ma końca. Chodzi o to, czy akcja promocyjna Żytniej Extra miała na celu wywołanie kontrowersji, czy po prostu ktoś, kto zmajstrował na profil FB grafiki zawierającej zdjęcie Krzysztofa Raczkowiaka mające historyczne i tragiczne konotacje, a mającej na celu zareklamowanie produktu monopolowego, czyli wódki Żytniej Extra.

Sprawa rozgrzała media, portale społecznościowe, blogi, fora dyskusyjne i prywatne rozmowy wielu ludzi, którzy nie wahają się często użycia dość mocnych słów pod adresem osób, które przygotowały rzeczoną grafikę na facebooka. Sam autor zdjęcia, po tym jak opadły nieco emocje podjął kroki, które mają pociągnąć do odpowiedzialności autorów reklamy i firmę, która użyła jego zdjęcia do takiej kampanii promującej alkohol. Wydał także oświadczenie.

W związku z oburzającymi i niegodnymi rzetelnej firmy działaniami reklamowymi zaprezentowanymi przez Polmos Bielsko-Biała S.A. na oficjalnej stronie na Facebooku oświadczam, że nigdy nie udzieliłem tej spółce licencji na wykorzystanie mojej fotografii. Nigdy też nie zgodziłem się na jej użycie w jakiejkolwiek kampanii reklamowej, a tym bardziej w reklamie wysokoprocentowego napoju alkoholowego. Bezprawne wykorzystanie mojego zdjęcia przez Polmos Bielsko-Biała S.A. jest dla mnie krzywdzące i stanowi naruszenie moich praw autorskich do utworu. Podjąłem już w związku z tym odpowiednie kroki prawne. Ponadto – co jest chyba dla mnie jeszcze ważniejsze – głęboko poruszył mnie kontekst, w jakim zostało użyte zdjęcie, gdyż godzi to bezpośrednio w dobra osobiste rodziny pana Michała Adamowicza, jednej z ofiar Zbrodni Lubińskiej w 1982 r.
Krzysztof Raczkowiak

W całej sprawie chodzi o zdjęcie, które w tragicznych okolicznościach zrobił fotograf, biorący udział w wydarzeniach w Lubinie dnia 31 sierpnia 1982 roku. Pokojowa demonstracja Solidarności została zaatakowana przez Milicję, której funkcjonariusze strzelali do ludzi ostrą amunicją. Michał Adamowicz został postrzelony w głowę, a jego koledzy zabrali go z miejsca, w którym upadł i zaczęli uciekać. Niestety mężczyzna nie przeżył postrzału i zmarł w szpitalu.

Ktoś wpadł na pomysł, by opisywane zdjęcie użyć, by zilustrować hasło promujące wódkę. Jak mniemam, ktoś skojarzył człowieka niesionego przez kolegów nie z tragedią, a z pijanym człowiekiem, którego ktoś mógł nieść z imprezy. Niestety popełniono tu dwa błędy.

Najważniejszy problem, to naruszenie praw autorskich. Użyto znanego zdjęcia autora, który nie jest anonimowy. Nie zapytano go o możliwość wykorzystania do akcji promocyjnej, nie umieszczono nazwiska autora zdjęcia, które zostało opublikowane. Niestety według nas użycie tej fotografii nie spełnia znamion wykorzystania w celu parodii  lub jako cytatu. Oczywiście prawnicy Bezprawnika mogą pomóc w uzyskaniu odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu tego naruszenia, zapraszamy do kontaktu.

Po nagonce na producenta wódki Żytniej Extra wystosował on przeprosiny, które można odczytać od razu po wejściu na jego portal internetowy. Firma przeprasza za działania agencji reklamowej, która została przez nią wynajęta do prowadzenia facebookowego profilu firmy. Kontrakt został z nią natychmiast rozwiązany, a firma deklaruje zadośćuczynienie wszystkim poszkodowanym przez tę akcję. Podpisał się pod tą deklaracją dyrektor Polmosu z Bielska-Białej. Solidarność Zagłębia Miedziowego planuje się zaś udać do prokuratury.

Nie cichną jednak głosy dyskutujących ludzi, którzy sugerują, że jest to mimo wszystko przemyślana akcja, która pewnie będzie kosztowała nieco grosza producenta wódki, ale marka i nazwa firmy pojawi się we wszystkich mediach, może nawet także zagranicznych. Ewentualne procesy nagłośnią sprawę, a także zapewnią tak dużą reklamę marki, że nawet negatywne skojarzenia może nie wpłyną na ewentualne zyski. Jak będzie z tym produktem i jego wytwórcą pokaże czas.

Masz problemy lub wątpliwości związane z naruszaniem praw autorskich, dobrego smaku i nieetycznymi działaniami i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.

Zdjęcie z serwisu shutterstock.com