Biedronka nacięła graczy? Sprzedają filmy Warcraft: Początek z kodami na gry WoW. Ale kody ktoś wcześniej wyjął…

Gorące tematy Codzienne Zakupy Dołącz do dyskusji (198)
Biedronka nacięła graczy? Sprzedają filmy Warcraft: Początek z kodami na gry WoW. Ale kody ktoś wcześniej wyjął…

Ta historia wprawdzie nie trafi na okładki pierwszych stron gazet, ponieważ gracze nie są aż tak medialną grupą, ale naprawdę ciekawe wieści płyną do nas z powodu ostatniej z promocji sieci dyskontów Biedronka.  

Być może wiecie, a może nie, ale od pewnego czasu możecie kupić w Biedronce filmy, a wśród nich znajduje się Warcraft: Początek. Jest to całkiem przyjemny jak na swój budżet film fantasy oparty na wielkim przeboju świata gier komputerowych – grze studia Blizzard, zatytułowanej… World of Warcraft.

Czytaj też: Duże podwyżki w Biedronce i Lidlu. Żeby ludzie pomimo 500+ dalej chcieli przychodzić do pracy

Warcraft: Początek w świetnej cenie niecałych 10 złotych, w edycji biedronkowej zawierać miał film, książkę, a także – jak głosiła naklejka na opakowaniu – bonusy cyfrowe:

  • WOW: BattleChest (wszystkie dodatki poza najnowszym „Legion”) – 30 dni dla nowych graczy
  • Postać GUL’DAN do gry Heroes of the Storm
  • Portret MEDIVH do gry Hearthstone: Heroes of Warcraft

I w zasadzie w tym miejscu moglibyśmy napisać „no, to gnajcie do sklepów!”, gdyby nie fakt, że ta promocja w praktyce nie wypada aż tak dobrze.

Biedronka sprzedaje Warcraft z kodami bez kodów

Jak informują czytelnicy serwisu Łowcy Gier, kodów w pudełku z filmem po prostu nie ma. Gracze z całej Polski zebrali się tam w komentarzach i donoszą, że po zakupieniu filmu w Biedronce, ich egzemplarz nie zawierał obiecanych kodów na grę. Niewykluczone, że wielu z nich kierowało się wyłącznie wyraźną obietnicą na pudełku.

KODU NIE MA!!!!

Właśnie sprawdzałem parę sztuk. Biedronka chyba kupiła od kogoś duża ilość tych płyt i teraz sprzedaje. Kody są usunięte, a płyty ponownie zafoliowane. W tych co były u mnie to była albo całkowicie nowa folia i brak naklejek o kodzie, albo naklejki o kodzie na starej folii a na to nowa folia założona.

Jeśli chcecie to kupić dla kodu, to radzę w sklepie najpierw sprawdzić. Kod powinien być na luźnej kartce w książeczce na samym końcu, zaraz koło płyty. A znając życie pewnie jest na allegro

– pisze mieciux z pepper.pl

UWAGA! Kodów nie ma i Biedronka doskonale zdaje sobie z tego sprawę!

Sam właśnie wróciłem z pobliskiej Biedronki, płytę otworzyłem zaraz za kasami, żeby nie było potem, że sam ten kod wyciąłem. Kodu oczywiście nie było (naklejka o kodach do gier na folii była, płyta ponownie zafoliowana. Kierowniczka sklepu stwierdziła, ze zdają sobie z tego sprawę, ale nie widzi problemu. W gazetce, opisie na półce etc oferują film a nie grę, wg Biedry gdyby w pudełku brakowało płyty z filmem dajmy na to byłaby to podstawa do reklamacji, brak kodów do gier podstawą reklamacji nie jest, bo nigdzie w swojej własnej ofercie nie ogłaszają, że takie kody sprzedają. Więc o ile ktoś nie jest zainteresowany gównianym filmem za 10 złotych – unikać!

– wtóruje mu Zelghadis na Łowcach Gier

Biedronka nie uznaje reklamacji

Co więcej, zirytowani gracze twierdzą, że Biedronka nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiona do rozpatrywania reklamacji w tej sprawie. Wynika to – być może – także z faktu, że panie kasjerki zwyczajnie nie są zorientowane w tych całych zawiłościach świata graczy i jest dla nich zrozumiałe, że skoro sprzedawano film – i film jest – to podstaw do roszczeń nie ma.

Oczywiście Biedronka jest sama sobie winna. Jeżeli na opakowaniach rzeczywiście znajdują się naklejki informujące o bonusowej zawartości cyfrowej, to nabywcy mają prawo jej otrzymania oczekiwać.

Generalnie więc Biedronka powinna potraktować swoich klientów w jeden z następujących sposobów: oddać im pieniądze, zaproponować obniżenie ceny lub wymienić na takie egzemplarze, które stosowne kody zawierają. Tak się jednak zapewne nie stanie.