Zleceniodawca nie tylko nie może wydawać poleceń zleceniobiorcy, ale ma też wobec niego pewne obowiązki

Praca Dołącz do dyskusji (110)
Zleceniodawca nie tylko nie może wydawać poleceń zleceniobiorcy, ale ma też wobec niego pewne obowiązki

Czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy? Praca na umowach cywilnoprawnych jest powszechna, choć nie do końca odpowiednio rozumiana. Powoduje to pewne problemy w zakresie wyznaczenia granic tej relacji quasi pracowniczej.

Czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy?

Zatrudnienie niepracownicze, czyli świadczenie de facto pracy, jednakże z wyłączeniem umowy o pracę, stanowi bardzo powszechne zjawisko. W mojej ocenie jest to także problem rynku pracy, bo sprowadza się do umyślnego ograniczania praw pracowniczych, choć trzeba uczciwie podkreślić, że w wielu wypadkach umowa cywilnoprawna jest bardziej adekwatna.

Umowa o pracę nie jest tożsama z umową zlecenia, a różnice — w świetle ogólnych założeń — są istotne. Na tyle, że wiele umów cywilnoprawnych stanowi w istocie umowy o pracę, jednakże jest to temat na odrębny wpis.

Sam zakres relacji pracownik-pracodawca, w kodeksowym znaczeniu, wyznaczony jest przez właściwą umowę, a także pewne akty prawa powszechnie obowiązującego — z Kodeksem pracy na czele. Źródłem praw i obowiązków pracodawców i pracowników jest zatem sam k.p., a także inne wymienione w nim źródła prawa, jak regulaminy wewnątrzzakładowe (o ile takie istnieją, a czasem powinny).

Umowa zlecenia

Sama umowa zlecenia nie należy do dziedziny prawa pracy, zaś stanowi (zasadniczo) cywilnoprawny stosunek obligacyjny, który co do zakresu wyznaczony jest przez treść konkretnej umowy, a także przepisy prawa obowiązującego, na czele z Kodeksem cywilnym.

Odpowiadając jednym zdaniem na to, czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy, można w zasadzie uznać, że jest to to, co wynika z treści konkretnej umowy, rozumiane przez pryzmat innych unormowań (jednakże niewynikających z prawa pracy, a z prawa cywilnego jako takiego).

Tak też w ramach umowy zlecenia na przykład nie funkcjonuje przepis art. 100 par. 1 k.p., który stanowi, że:

W ramach swoich obowiązków pracownik jest zobowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są sprzeczne z przepisami prawa lub z umową o pracę

Do tego zleceniobiorca nie musi — teoretycznie — przestrzegać czasu pracy, wewnątrzzakładowych regulaminów, czy też przepisów BHP.

Teoria a praktyka

Same kodeksowe obowiązki zleceniobiorcy, oprócz wykonania zlecenia, wynikają z art. 740 k.c., a są to:

  • udzielanie dającemu zlecenie potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy,
  • złożenie sprawozdania po wykonaniu zlecenia lub po rozwiązaniu umowy
  • wydanie wszystkiego, co zleceniobiorca uzyskał od zleceniodawcy, choćby w imieniu własnym

W praktyce niektóre umowy zlecenia są tak konstruowane, że pojawiają się tam takie obowiązki, które wynikają bezpośrednio z Kodeksu pracy — jak przestrzeganie regulaminów, czy innych zasad. Ponadto pojawiają się w nich swego rodzaju kary — w postaci kar umownych — a także skrócone okresy wypowiedzenia.

Sam zakres obowiązków zleceniobiorcy powinien zatem być zawsze rozpatrywany pod kątem konkretnej umowy. Jedyną w zasadzie pewną uniwersalną zasadą jest to, że zleceniodawca nie może wydawać zleceniobiorcy poleceń (szczególnie tych, które wykraczają poza zakres umowy) i domagać się ich wykonania. Ponadto teoretycznie sam wybór czasu i sposobu wykonania zlecenia powinien być w gestii zleceniobiorcy — choć w praktyce wiemy, jak to wygląda.