Czy sądy w Polsce naprawdę są powolne? Ile czasu trwają sprawy sądowe?

Gorące tematy Państwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (245)
Czy sądy w Polsce naprawdę są powolne? Ile czasu trwają sprawy sądowe?

Podobno polskie sądownictwo jest niewydolne, sprawy sądowe zawsze ciągną się latami, a sędziowie – jak na prawników przystało – zamiast orzekać, popijają sojowe latte w modnych kawiarniach. A jak jest naprawdę? Ile czasu potrzeba, aby wymiar sprawiedliwości zaprowadził sprawiedliwość? Mówiąc krótko: ile czasu trwają sprawy sądowe w Polsce?

Jak wynika z sondażu CBOS, tylko 20% Polaków dobrze ocenia funkcjonowanie sądów. Z tych, którzy mieli styczność z wymiarem sprawiedliwości, aż połowa ankietowanych negatywnie ocenia tempo pracy sędziów. Podobne zdanie o sędziach ma zresztą Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który, opisując założenia planowanej reformy sądownictwa, powiedział:

na tle innych krajów europejskich w Polsce jest bardzo wielu sędziów, ale nie przekłada się to na skuteczność aparatu sędziowskiego, jeśli chodzi o rozwiązywanie spraw

Czy faktycznie tak jest? Sprawdziliśmy.

Ile czasu trwają sprawy sądowe w Polsce?

Czas trwanie spraw sądowych jest akurat bardzo łatwy do sprawdzenia, a odpowiednie dane można znaleźć bez trudu na stronach internetowych Ministra Sprawiedliwości. Ile trwały postępowania sądowe w 2016 roku?

W sądach rejonowych średni czas trwania postępowania w pierwszej instancji wyniósł ok. 4,6 miesiąca. Sądy okręgowe – rozpatrujące co do zasady sprawy o większym ciężarze gatunkowym, potrzebowały na to średnio nieco ponad 8 miesięcy. W sądach okręgowych raptem 1/3 spraw kończyła się w ciągu 3 miesięcy, a 82% – w ciągu roku od wszczęcia postępowania. Sądy rejonowe w ciągu roku załatwiały 94% spraw.

Z drugiej strony, cieniem na wymiarze sprawiedliwości kładą się te sprawy, które trwają powyżej 8 lat – w skali całego kraju takich postępowań jest około 6 tysięcy.

Należy jednak wziąć pod uwagę, że polscy sędziowie (a jest ich około 10 tysięcy) rocznie otrzymują blisko 15 milionów spraw (!), co oznacza, że przeciętnie na jednego sędziego przypada w skali roku 1500 spraw (blisko 5 dziennie). Oczywiście, na te kilkanaście milionów składają się wszystkie sprawy, które zgodnie z prawem wymagają w ten czy inny sposób ingerencji sądu, w tym np. wpisy do ksiąg wieczystych czy sprawy związane z rejestracją spółek – z oczywistych powodów prostszych niż np. sprawa Amber Gold.

Widać jednak, że w zeszłym roku nastąpił znaczny wzrost przeciętnego czasu, jaki jest potrzebny do rozpoznania sprawy sądowej: z 55 do 77 dni. Nie dotyczy to jednak wszystkich rodzajów spraw. Niektóre postępowania, np. gospodarcze, są przeciętnie załatwiane o ponad miesiąc szybciej (spadek z 146 na 109 dni).

A jak wypadamy na tle Europy? Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, nasze sądy pod względem szybkości rozstrzygania spraw cywilnych są solidnym średniakiem:

ile czasu trwają sprawy sądowe? wykres

Jak zatem widać, choć z pewnością polskie sądy nie są wzorem do naśladowania, to nie jest z nimi tak źle, jak się wydaje. Inna sprawa, że ciągła zmiana prawa (a w zeszłym roku uchwalono go wyjątkowo dużo) i obowiązujących procedur nie wpływa pozytywnie na jakość i szybkość orzekania.