Ile zarabia informatyk? Internetowy żart o 15 000 złotych nie tak daleki od prawdy

Finanse Praca Technologie Dołącz do dyskusji (298)
Ile zarabia informatyk? Internetowy żart o 15 000 złotych nie tak daleki od prawdy

Jakiś czas temu, najpewniej z Wykopu, przywędrował do nas mit o informatykach, którzy pracują przynajmniej za 15 000 złotych netto. Generalnie praca w branży IT stała się swoistą ziemią obiecaną dla młodych ludzi. Ile zarabia informatyk? Wyjaśniamy w artykule. 

Nie jest zresztą wykluczone, że informatyka rzeczywiście jest dobrym pomysłem na ścieżkę kariery. Na polskim rynku wciąż wzrasta zapotrzebowanie na informatyków, podobnie jak ich wynagrodzenie.

Braki kadrowe w branży IT szacuje się na niedobór 50 tys. specjalistów. Jakby instynktownie potencjał ten wyczuwają również studenci. Zgodnie z danymi Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego w ubiegłym roku informatyka zdominowała zainteresowania maturalnej młodzieży, gdyż zdecydowało się na nią aż 42 tysiące chętnych, wyprzedzając tym samym zarządzanie oraz psychologię – kolejno 27 tysięcy i 22 tysiące zainteresowanych. Jeśli jesteście ciekawi ile zarabia informatyk, udało nam się dotrzeć do ciekawych danych.

Ile zarabia informatyk?

Według najnowszych danych wyszukiwarki pracy No Fluff Jobs, informatycy nie mają powodów do narzekań – zarabiają dość sporo nawet na stosunkowo najniższych stanowiskach.

Za pierwszy kwartał 2019 roku mediana wynagrodzeń dla junior backend developerów na umowach B2B wyniosła 6000 zł i była o 9 proc. wyższa w porównaniu do czwartego kwartału 2018 r. Na etatach wzrost pensji był jeszcze wyższy i wyniósł 40 proc. – z 4 250 do 6 000 zł brutto.

W przypadku junior frontend developerów zatrudnionych na umowach B2B kwartał do kwartału mediana wynagrodzeń wzrosła o 5 proc. i wyniosła 5000 zł. Pensje etatowców w pierwszym kwartale br. zmalały o 5 proc. – mediana wyniosła 5250 zł, ale według ekspertów nie jest to trend, a raczej chwilowy spadek.

Ile zarabia informatyk, gdy ma doświadczenie?

Tutaj jest jeszcze lepiej. Dla porównania płace na stanowiskach seniorskich w badanym okresie były nawet trzykrotnie wyższe. Tutaj zresztą docieramy do słynnych 15 000 złotych!

Mediana pensji backendowca wyniosła 15 100 zł na umowie B2B (znienawidzone samozatrudnienie), a frontendowca 15 500 zł.

Biorąc pod uwagę, że średnie wynagrodzenie w kwietniu 2019 roku wyniosło w Polsce 5164 złote brutto, a i tak jest to zapewne dość zawyżony wynik… Informatykom faktycznie się powodzi.

Im większa firma, tym prościej znaleźć miejsce dla kilku juniorów, dlatego też takie właśnie firmy powinny być głównym celem młodych programistów. Warto zadać sobie pytanie, co stałoby się w sytuacji, gdyby wszystkie firmy prowadziły taką politykę. Gdzie początkujący programiści mieliby zdobyć doświadczenie, jeśli pracodawcy zatrudnialiby tylko midów i seniorów? Jest to w pewnym sensie “błędne koło na rynku IT”, czyli problem, który staramy się niwelować poprzez zachęcanie firm do publikacji darmowych ogłoszeń o pracę dla początkujących. Akcja ta trwała przez cały kwiecień i cieszyła się ogromnym powodzeniem – ponad 200 ofert dla początkujących to naprawdę dobry wynik. – wyjaśnia Tomasz Bujok, CEO wyszukiwarki No Fluff Jobs, podsumowując dotychczasową działalność swojej usługi, a zapowiadając jednocześnie jej nowe logo i nowe funkcje.

Choć informatyczny żargon nie dla wszystkich jest zrozumiały, zapewne sporo mówi zainteresowanym. Jedno jest pewne – zawód informatyka ma przed sobą ogromne perspektywy, tak finansowe, jak i w ewentualnej dostępności miejsc pracy.

Oczywiście nie mówcie tego informatykom pracującym w sektorze budżetowym. Sąd Rejonowy w Gdyni szukał na przykład na stanowisko informatyka, który miałby m.in. administrować siecią LAN, bazami danych, a nawet… pomagać w obsłudze programów księgowych. Słowem: cholernie ważna robota, bo sądowe bazy danych zawierają wiele wrażliwych danych, no i od sprawności systemów informatycznych zależy również jakość i tempo pracy sądów. A na jakie zarobki mógł liczyć taki informatyk (posiadający minimum trzyletnie doświadczenie w zawodzie)? 3750 zł brutto – pisał Marek Krześnicki podsumowując zarobki informatyków w sądzie. Albo historia Tomka Laby, który opisywał jak ZUS szuka programisty. Za jeden z atutów takiej pracy Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznał wtedy… prywatną opiekę medyczną.