Nie tylko samochód. Zakup roweru, łyżworolek, hulajnogi i skutera można wrzucić w koszty działalności

Podatki Dołącz do dyskusji (164)
Nie tylko samochód. Zakup roweru, łyżworolek, hulajnogi i skutera można wrzucić w koszty działalności

Fiskus zgadza się na rozliczenie w podatkowych kosztach jednośladów, łyżworolek, skuterów i hulajnóg. Tak wynika z uzasadnienia odpowiedzi na zapytanie jednego z przedsiębiorców – informuje „Rzeczpospolita”.

Rower w kosztach firmy

Okazuje się, że nie tylko samochód może służyć w firmie do odbywania służbowych podróży. Przedsiębiorca może w podatkowych kosztach rozliczyć również inne, bardziej ekologiczne i ekonomiczne pojazdy. Zdaniem fiskusa nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w działalności wykorzystywane były również jednoślady, skutery, łyżworolki i hulajnogi. Mało tego, profil działalności firmy może być dość szeroki.

Urząd zgodził się na rozliczenie kosztów zakupu roweru w firmie zajmującej się sprzedażą wyposażenia wnętrz oraz radcy prawnemu prowadzącemu kancelarią. W obu przypadkach zakup uzasadniony był możliwością szybszego poruszania się po mieście, uniknięciem korków oraz używaniem jednośladu na krótkich odcinkach. Zdaniem wnioskujących to właśnie rower jest obecnie najszybszym i najsprawniejszym sposobem poruszania się po mieście. Jako firmowy środek komunikacji powinien więc być rozliczany w kosztach.

Z tą argumentacją zgodził się fiskus i pozwolił w obu przypadkach na rozliczenie zakupu.

Co może być kosztem firmowym?

Ekologiczne i tanie środki transportu najwidoczniej podobają się fiskusowi. Nie tylko na rower spojrzał on przychylnym okiem. Podobną interpretację wydał odnośnie zakupu łyżworolek przez informatyka oraz hulajnogi i skutera w firmie zajmującej się wnioskami o dotacje.

Co ciekawe, skarbówce nie przeszkadza również kwota, jaka wydawana jest na tego typu sprzęt. Akceptowany jest zarówno zakup standardowego pojazdu, jak i tego droższego. Przy czym rzeczy powyżej 10 tys. zł powinny być wpisane do ewidencji środków trwałych i następnie amortyzowane.

Tego typu interpretacje można ocenić jedynie pozytywnie. W końcu zakup roweru, czy hulajnogi nie powinien być traktowany inaczej niż zakup samochodu. Zwłaszcza jeżeli działalność firmy wymaga częstego poruszania się po zatłoczonych miastach, a tu jak wiadomo, jednoślady zdecydowanie górują nad samochodem. Nie ma więc wątpliwości, że taki zakup będzie powiązany z utrzymaniem lub zabezpieczeniem źródła przychodu. Hulajnoga, czy rower w kosztach firmy nie powinien więc dziwić.