Niska zdawalność na prawo jazdy nie wynika z umiejętności kandydatów, a złej organizacji egzaminów. To się zmieni

Codzienne Moto Dołącz do dyskusji (232)
Niska zdawalność na prawo jazdy nie wynika z umiejętności kandydatów, a złej organizacji egzaminów. To się zmieni

Zmiany w egzaminie na prawo jazdy są przedmiotem prac legislacyjnych, a nowe przepisy mogą wejść w życie całkiem niedługo. Zniknie m.in. obowiązek udostępniania bazy pytań teoretycznych, a to nie koniec zmian. Co jeszcze czeka kandydatów na kierowców?

Zmiany w egzaminie na prawo jazdy

Nadchodzące zmiany w egzaminach na prawo jazdy zapowiedziano poprzez opublikowanie w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Finał zmian prognozuje się na IV kwartał 2022 roku. O co chodzi rządzącym?

Celem istnienia projektu jest fakt, że nadzór nad szkoleniem kandydatów i przeprowadzaniem egzaminów został oceniony negatywnie przez Najwyższą Izbę Kontroli. Ponadto w tym zakresie pojawiało się wiele głosów krytycznych ze strony m.in. organizacji społecznych, także tych, które skupiają podmioty prowadzące szkolenia dla osób chcących zdobyć prawo jazdy.

W największym uproszczeniu chodzi o to, że szkolenie, a następnie zdanie państwowego egzaminu, bynajmniej nie daje podstaw do bezpiecznego i sprawnego uczestniczenia w ruchu drogowym. Szczególnie podkreśla się fakt braku szkoleń dot. poruszania się po drogach szybkiego ruchu.

Słusznie dostrzega się, że mimo iż uzyskanie prawa jazdy w Polsce jest bardzo trudne, to – uproszczę – wcale wybitnych kierowców nie mamy. Rządzący sami dostrzegają – i tutaj chylę czoła, ale zarazem pretensjonalnie wołam „nareszcie!” – że:

niska zdawalność części praktycznej egzaminu państwowego nie jest wyłącznie spowodowana słabą jakością wyszkolenia kandydatów na kierowców, ale także organizacją egzaminów.

Co ma się więc zmienić?

Dobry kierunek zmian?

Postulatów jest wiele. Najlepiej wyszczególnić je tak, jak uczyniono to na rządowej stronie internetowej. Tak też Projekt wstępnie zakłada kolejno:

  • możliwość odbywania szkolenia w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami w formie kursu rozszerzonego z osoba towarzyszącą (opiekunem prawnym osoby szkolonej),
  • wprowadzenie możliwości szkolenia osób posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami lub ubiegającymi się o przywrócenie cofniętych lub zatrzymanych praw jazdy,
  • rezygnację z podziału ośrodków szkolenia kierowców (OSK) na zwykłe ośrodki i ośrodki spełniające dodatkowe wymagania.
  • wyższe wymagania w stosunku do kandydatów na instruktora, wykładowcy oraz egzaminatora.
  • zmiany w przepisach dotyczących uzyskiwania karty rowerowej przez wprowadzenie w klasie 4 szkoły podstawowej obowiązkowego przedmiotu „wychowanie komunikacyjne”,
  • wyższe wymagania w stosunku do osób upoważnionych przez starostę do przeprowadzania kontroli w OSK, co przyczyni się do poprawy jakości przeprowadzanych kontroli,
  • ograniczenie, że pytania egzaminacyjne oraz wchodzące w ich skład scenariusze, wizualizacje i opisy zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw transportu oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym nie będą stanowiły informacji publicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej
  • jednoznaczne wskazanie błędów popełnianych podczas egzaminu państwowego na prawo jazdy, skutkujące natychmiastowym przerwaniem egzaminu,
  • wyższe wymagania w stosunku do kandydatów na egzaminatorów,
  • obowiązek odbycia w okresie próbnym w okresie między 4 a 8 miesiącem licząc od dnia otrzymania prawa jazdy, obowiązkowego kursu dokształcającego w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym dla wszystkich młodych kierowców, tak aby szkolenie odbywały osoby, które popełniły 2 wykroczenia w ruchu drogowym w okresie próbnym.

Powyższe pomysły na zmiany w egzaminie na prawo jazdy, ale i całej procedurze, wydają się całkiem rozsądne. Oczywiście jest to pewien punkt wyjścia i zbiór idei, zaś sam kształt i zakres zmian będziemy z czasem poznawać. Miejmy nadzieję, że w końcu uda się zrobić tak, by procedura uzyskiwania uprawnień była nie tylko przyjemna, ale i faktycznie dająca podstawy do bezpiecznego uczestniczenia w ruchu.