Halo, przychodnia? Źle się czuję, poproszę L4. Rewolucyjny pomysł na ograniczenie liczby odwiedzających przychodnie

Prawo Zdrowie Dołącz do dyskusji (231)
Halo, przychodnia? Źle się czuję, poproszę L4. Rewolucyjny pomysł na ograniczenie liczby odwiedzających przychodnie

Zwolnienie lekarskie przez telefon – taki postulat przedstawiła Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej w programie „Punkt Widzenia”, emitowanego na kanale Polsat News. 

Jak można było się domyślać koronawirus 2019-nCoV nie ominął naszego kraju. W środę 4 marca minister zdrowia Łukasz Szumowski potwierdził, że mamy pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Wirus został wykryty u pacjenta przebywającego obecnie w szpitalu w Zielonej Górze. Pacjent wrócił z Niemiec, źle się czuł i zgłosił się do lekarza. Na szczęście pacjent czuje się dobrze. Minister zaapelował o spokój i prosił o przestrzeganie procedur i wytycznych, które możemy znaleźć na stronie Ministerstwa Zdrowia. Przede wszystkim nie można panikować, nie ma potrzeby  ulegać spekulantom w zakresie maseczek oraz żeli antybakteryjnych. W poniedziałek Sejm obradował nad projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Tymczasem minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała ciekawe rozwiązanie

Zwolnienie lekarskie przez telefon

Minister poinformowała w rozmowie, że po podpisaniu ustawy przez prezydenta zostanie wydane rozporządzenie. Umożliwi ono osobom chorym uzyskać zwolnienie lekarskie poprzez rozmowę telefoniczną z lekarzem. Pomysł narodził się gdy zastanawiano się w jaki sposób ograniczyć ryzyko zarażenia się. Rozporządzenie pozwoli lekarzom wystawić zwolnienie lekarskie bez wizyty pacjenta w przychodni. Jest to możliwe dzięki bardzo dobrze funkcjonującemu systemowi zwolnień elektronicznych.

Minister na pytanie dziennikarza kiedy rozporządzenie wejdzie w życie, poinformowała, że rozporządzenie jest już gotowe, czeka tylko na podpisanie właściwej ustawy przez prezydenta, która stanowi podstawę prawną rozporządzenia. Oczywiście istnieje uzasadniona obawa, że Polacy będą nadużywali tego ułatwienia. Minister uważa jednak, że w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo publiczne warto zaryzykować, że obywatele będą uczciwi. Niestety nie jesteśmy takimi optymistami w tej kwestii.

Zwolnienie lekarskie przez telefon to bardzo dobry pomysł

Jak informowaliśmy, do szpitali zakaźnych już wcześniej zgłaszały się osoby, które prosiły o zwolnienie lekarskie z powodu podejrzenia koronawirusa. Najczęściej wcale nie czuły się źle, po prostu były w miejscach objętych ryzykiem zarażenia i się po prostu bały. Należy zwrócić uwagę, że gdyby faktycznie taka osoba miała koronawirusa, to zanim lekarz w przychodni prawidłowo ją zdiagnozował to zdążyłaby zarazić połowę osób, które razem z nią czekały w przychodni.

W sytuacji, gdy rozporządzenie wejdzie w życie spadnie liczba osób narażonych na ryzyko zarażenia się. Warto rozważyć, czy zwykła grypa też mogłaby też być przesłanką do diagnozy telefonicznej. Niestety istnieje duże ryzyko nadużywania tej formy zwolnień lekarskich. Jak pokazały kontrole ZUS Polacy na L4 nie zawsze potrzebują zwolnienia lekarskiego. Inną kwestią pozostaje czas oczekiwania na połączenie z przychodnią, który już teraz potrafi poważnie przetestować cierpliwość dzwoniącego.