„Płatność kartą od 10 zł” to zwrot nie do końca zgodny z regulaminem. Limity jednak wciąż stosuje aż 73% małych sklepów.
Chyba każdy robiąc zakupy w niewielkim sklepie osiedlowym spotkał się z tym, że chcąc zapłacić kartą, musiał przekroczyć limit kwotowy zakupów. Tego typu praktyka pozwala małym przedsiębiorstwom konkurować z dyskontami – klient, który nie ma gotówki, a przyszedł tylko po cukier, musi jeszcze wziąć kilka produktów, aby załapać się na próg cenowy do płatności kartą.
Według polskiego prawa, sprzedawca nie ma obowiązku przyjmować od nas karty debetowej czy kredytowej. Wielu handlowców decyduje się na zakup terminali do obsługi takich płatności jedynie dla wygody klientów. Ustalanie kwot minimalnych najczęściej godzi jednak w inne przepisy – indywidualną umowę, którą handlarz zawarł z obsługującym go bankiem.
Często tego typu działania wynikają z nieznajomości regulaminu, także w kontekście prowizji dla banku. Obecnie jednak, po licznych zmianach, koszty ponoszone za transakcje bezgotówkowe są wyliczane procentowo. Oznacza to, że dla sprzedawcy praktycznie nie ma różnicy, czy klient zapłaci jedną złotówkę, czy kilkaset. Prowizja będzie taka sama.
Instytut ABR SESTA pod koniec czerwca 2015 przeprowadził badanie na grupie małych, niezrzeszonych w sieci sklepów. Limit płacenia kartą występował aż w 73% placówek, z czego w 31% przebadanych lokali dolna kwota transakcji to aż 10 zł.
Przy zwiększającej się liczbie marketów i dyskontów, małe sklepy znikają lub przyłączają się do istniejących sieci, takich jak ABC czy Żabka. Po takim działaniu, przyjmują wszelkie normy danej franczyzy, są też informowani o tym, że limitów przy płatnościach stosować nie powinni. Stąd też w najbliższym czasie liczba sklepów nieprzestrzegających tej zasady będzie stopniowo spadać.
Czy jako konsument możemy przeciwdziałać tego typu zachowaniom? Jest to z pewnością obostrzenie, które wpływa na utrudnianie dokonywania zakupów, o czym pisaliśmy w osobnym artykule. Choć żadna ustawa nie reguluje płatności kartą, możemy poinformować sprzedawcę, że przy odmowie przyjęcia transakcji, zgłosimy sprawę do obsługującego placówkę banku. Agent rozliczeniowy może w konsekwencji nałożyć na handlowca karę finansową. Niewykluczone, że po takim działaniu, sprzedawca zgodzi się na sfinalizowanie zakupów.
Problemy z prawem konsumenckim, potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.