Jakiś czas temu pisaliśmy na łamach Bezprawnika o plotkach, a także przeciekach, dotyczących przejęcia sieci sklepów Piotr i Paweł przez Jeronimo Martins. Właśnie dowiadujemy się kolejnych szczegółów. Według nieoficjalnych przecieków – już od października w miejsce sklepów Piotr i Paweł mają pojawić się pierwsze Biedronki.
Głośne przejęcie
Jak twierdzi źródłowy portal, trwają już negocjacje, dotyczące przejęcia przez Biedronkę około 70 sklepów sieci Piotr i Paweł. Z informacji wynika, że rozmowy na temat sprzedaży sklepów powróciły po zatwierdzeniu przez poznański sąd wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego przedsiębiorstwa Piotr i Paweł.
Jak wynika z przekazywanych informacji, zainteresowani przejęciem sieci Piotr i Paweł, oprócz Jeronimo Martins, są: Carrefour Polska i Emperia Holding. Jedna lub druga firma mogłaby przejąć sklepy, mieszczące się w lokalizacjach premium. Biedronka natomiast skoncentruje się na tych sklepach, które znajdują się w bardziej popularnych miejscach.
Ponadto, w związku z otwarciem postępowania sanacyjnego, Marek Miętka – prezes sieci Piotr i Paweł, przekazał informacje o nowej polityce zarządzania i wynagrodzenia w przedsiębiorstwie.
W każdej z naszych trzech spółek od lipca ograniczyliśmy zarząd do trzech osób. Zmieniamy także sposób zarządzania firmą. Od 1 stycznia 2019 roku wprowadzimy finalną strukturę zarządczą, opartą na systemie motywacyjnym, którego do tej pory nie było. Wypłatę premii uzależnimy od spełnienia celów stawianych wszystkim firmom w grupie. To zmotywuje do współpracy i wywoła efekt symbiozy, który w konsekwencji przyniesie realne wyniki finansowe
Przejęcie sieci Piotr i Paweł
Pierwsze informacje o możliwości przejęcia pojawiły się kilka miesięcy temu. Ponadto, jakiś czas temu miały miejsce rozmowy z ajentami sklepów Piotr i Paweł i – rzekomo – przedstawicielami Jeronimo Martins. Według poprzednich przekazów, Biedronka miała zastąpić wszystkie sklepy poznańskiej sieci. Teraz natomiast dowiadujemy się, że sklepy w lokalizacjach premium być może utrzymają taki status, tyle, że pod innym szyldem.
Rynek średniopowierzchniowych sklepów premium sukcesywnie wymiera na rzecz popularnych dyskontów. Z jednej strony dostępność dóbr „luksusowych” zwiększa się, a jakość produktów stopniowo wzrasta, czy to przez wyśrubowane przepisy, czy też środki przekazu, które każdą nieprawidłowość od razu nagłaśniają.