Kod na Netflix to opcja dla ludzi, którzy nie chcą wydawać dużej ilości pieniędzy na konto w serwisie. Są natomiast osoby, które założyły sobie biznes i za sześć złotych dają dostęp do tej platformy z filmami.
Sposobów na ominięcie przepisów i regulaminów ludzie znajdują tyle, ile mają szarych komórek w mózgu. W tym przypadku sprytny internauta chciał przechytrzyć Netflixa i zakupić kod dostępu do platformy. Kod na Netflix miał mu zapewnić użytkownik Wykopu. Miało być to tańsze niż klasyczny abonament tej strony. Niestety, nieuczciwy sprzedający zniknął jako sen taki złoty, internauta zaś został z niczym. Deklaruje, że pójdzie na policję, ale czy to mu da cokolwiek?
Niewątpliwie zachowanie „pana od kodów” podchodzi pod rzecz karalną (nawet niech i tych 39 złotych), ale jak mówi stare przysłowie: chytry traci dwa razy. Tutaj chytrość objawia się w niechęci płacenia abonamentu Netflixowi, a zaraz po tym mamy nieprzyjemną sytuację. Któż mógłby się spodziewać, że ktoś, kto oszukuje Netflixa, nie oszuka też drugiego człowieka?
Kod na Netflix
Jeżeli wejdziemy na OLX, zastanie nas taki oto obrazek:
Po krótkim przejrzeniu ofert okazuje się, że oferują je „sklepy z kontami”. Automat ma nam – po zaksięgowaniu wpłaty – przyznać dostęp do platformy nawet na cały miesiąc.
Weszłam na jedną z tych stron. Oferują konta premium do Spotify, konta do HBO Go i konta do Amazon Prime. Wszystko wygląda tak podejrzanie, jak to tylko możliwe. Ale jest w tym pewien kruczek. Najprawdopodobniej owe „kody” to nic innego, niż darmowy miesiąc, na który Netflix pozwala ludziom zaczynającym z nim przygodę. Z tego powodu jest też zapis w regulaminie „sklepu z kontami”, że po 28 dniach usługa może zostać wyłączona. To dlatego, że muszą szybko anulować subskrypcję na Netflixie, żeby mu tylko nie zapłacić za kolejny miesiąc. Za całą przyjemność zgarniają te kilka złotych, a ludzie ochoczo im płacą.
Podobnie jest zresztą z „kontem do HBO”. Tam również platforma oferuje darmowy miesiąc, toteż łatwo wykorzystać ten fakt i zrobić sobie stronę zarabiającą na takich „darmowych” kodach.
Wyciągnij kabel
Nie trzeba mówić, że jeśli Netflix czy HBO się zorientuje, to momentalnie tracimy dostęp do konta. Nie widać jednak, żeby na horyzoncie pojawiła się możliwość pozwania osób handlujących „darmowym” abonamentem. Być może trudno ich złapać – w końcu dużo ludzi wybiera tylko miesięczny dostęp do konta, a później się z niego rakiem wycofuje. Szukanie ich w gąszczu opłat jest dosyć trudne. Zresztą, najprawdopodobniej co sprytniejsi internauci właśnie w ten sposób próbują naciągnąć tę platformę, toteż ich znalezienie jest naprawdę niełatwe.
Zawsze mogą być to też osoby, które kupiły „gift code” do Netflixa po okazyjnej cenie, ale nie zmienia to faktu, że trudno wytłumaczyć ten Spotify, HBO i Amazon Prime w tym samym miejscu.