Na polskich drogach nie brakuje kierowców chcących prostymi sztuczkami wykpić się od obowiązku płacenia mandatów. Czy jednak „przypadkowa” kupka śniegu zalepiająca kawałek tablicy rejestracyjnej pozwoli nam na bezkarną jazdę samochodem?
Zarówno w internecie jak i przy codziennej jeździe można zauważyć rozmaite pomysły, które pozornie mogą być dziełem przypadku. Często pojedyncze znaki rejestracji są zasłonięte śniegiem, zbłąkanym liściem (zwłaszcza jesienią) lub zwyczajnie niedomyte, przez co nie można ich odczytać. Co to daje? W przypadku „załapania się” na zdjęcie z fotoradaru, kierowcy liczą na problemy z odczytaniem numerów ich wozu i niewystawienie mandatu. Muszą się jednak liczyć, że mogą być zatrzymani przez pierwszy napotkany patrol, a dodatkowo, jeśli ten uzna działania za celowe, zostawi kierującego ze 100 złotowym mandatem.
Według obowiązującego prawa, mamy obowiązek utrzymywać pojazd w takim stanie, żeby przy sprawnie działającym oświetleniu tablicy rejestracyjnej, w nocy można było odczytać z niej numery z odległości minimum 20 metrów przy dobrej przejrzystości powietrza. Nie warto więc wierzyć w zapewnienia internautów w stylu „przybrudzić błotem jakby od koła, a jak złapią to dobra gadka i bez mandatu”. Podobnie warto wystrzegać się kupna takich akcesoriów jak tzw. myk-blacha pozwalająca na podnoszenie i opuszczanie tablic rejestracyjnych. W takim przypadku kara może być znacznie wyższa niż wspomniane 100 zł.
Nie warto kusić losu. Nie każdy policjant uwierzy, że liść klonu przylepił się na żywicę, a naklejka na szybie z numerami jest zasłonięta ulotką, bo w roztargnieniu zapomnieliśmy jej wyjąć zza wycieraczki. Jeżeli jednak rzeczywiście zabrudzenie pojazdu nastąpiło w trakcie jazdy i było od nas niezależne, w związku z czym odmówiliśmy przyjęcia mandatu – warto skontaktować się z naszymi prawnikami na kontakt@bezprawnik.pl aby dowiedzieć się czy w konkretnym przypadku to my musimy się bronić, czy też policja musi udowodnić nam winę i wykazać, że celowo zakryliśmy tablice.
Zdjęcia pochodzą z freeimages.com