Ruch czy Podbeskidzie? O ligowej tabeli zadecyduje Trybunał

Codzienne Dołącz do dyskusji (82)
Ruch czy Podbeskidzie? O ligowej tabeli zadecyduje Trybunał

Ruch czy Podbeskidzie? 9 kwietnia 2016 r. odbyła się ostatnia, 30 kolejka zasadniczej części sezonu piłkarskiej Ekstraklasy. W teorii zasady były proste: pierwsze osiem zespołów gra o tytuł mistrza kraju i prawo udziału w europejskich pucharach, ostatnia ósemka gra zaś o to, by w przyszłym sezonie nie grać w pierwszej lidze. 

Dzień przed rozgrywkami Trybunał Arbitrażowy do Spraw Sportu „tymczasowo” przyznał Lechii Gdańsk 1 punkt, który temu zespołowi został odebrany w trakcie sezonu jako karę za opóźnienia finansowe.

Ruch czy Podbeskidzie?

„Tymczasowość” wynika z faktu, że Trybunał udzielił Lechii tzw. zabezpieczenia. Nie rozstrzygnął on jeszcze odwołania Lechii, ale uznał – na wniosek klubu z Gdańska – że podtrzymanie kary pozbawienia punktu może spowodować „nieodwracalną szkodę po stronie Skarżącego”. Na skutek decyzji Trybunału oraz wyników spotkań piłkarskiej Ekstraklasy doszło do kuriozalnej sytuacji, w której bezpośrednio po meczach nie jest możliwe ustalenie w sposób jednoznaczny, który z dwóch klubów: Ruch Chorzów czy Podbeskidzie Bielsko-Biała będzie grał w drugiej części sezonu w górnej ósemce. A o kolejności zadecyduje Trybunał Arbitrażowy, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Czytaj też: Ogłoszenie w Urzędzie Pracy: Lech Poznań zatrudni piłkarza, pensja 40 000 złotych miesięcznie

25 stycznia 2016 r. Lechia Gdańsk została ukarana przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN odjęciem jednego punktu w bieżących rozgrywkach za to, że do dnia 30 listopada 2015 r. nie uregulowało wszystkich zaległości finansowych (tzw. kryterium F.09). Klub zapłacił po tym terminie zaległe pensje dla dwóch piłkarzy oraz jedną ratę transferową. Zgodnie z wymogami licencyjnymi, w takiej sytuacji klub podlega karze pozbawienia punktów w bieżącym sezonie rozgrywkowym. Lechia odwołała się wprawdzie do Komisji Odwoławczej, ale bezskutecznie. Przepis podręcznika licencyjnego jest przy tym bezlitosny: zgodnie z literalną treścią zapisów regulaminu, klub „podlega karze”, zatem kara tego rodzaju jest obligatoryjna, zaś od stopnia przewinienia zależy wysokość kary.

Trochę matematyki

Klub postanowił jednak odwołać się do Trybunału Arbitrażowego do Spraw Sportu. W ocenie Trybunału Lechia uprawdopodobniła, że decyzje komisji PZPN mogły być wadliwe. Na skutek udzielenia przez Trybunał zabezpieczenia do momentu rozstrzygnięcia dwa kluby znajdują się w stanie swoistego zawieszenia. Chodzi o Ruch Chorzów i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wynika to z wyników poszczególnych spotkań. Lechia przy uwzględnieniu dodatkowego punktu po 30 meczach posiada 39 punktów i zajmuje 7 miejsce w rozgrywkach.

Ruch i Podbeskidzie mają po 38 punktów, a ponieważ mecze między tymi drużynami zakończyły się remisami 1:1, również zdobyły i straciły po tyle samo bramek, o kolejności między nimi decyduje tzw. współczynnik fair-play (uwzględniający m.in. ilość żółtych i czerwonych kartek). W tej sytuacji lepsze jest Podbekidzie, i to ten klub grałby w pierwszej ósemce.

Jeśli jednak Trybunał podtrzyma decyzje podjęte przez gremia PZPN-u, wówczas trzy wyżej wymienione drużyny kończą sezon zasadniczy z 38 punktami. O awansie do poszczególnych grup decyduje wówczas tzw. mała tabela, w której uwzględniane są wyłącznie wyniki meczów między tymi drużynami. A w takiej sytuacji Lechia również trafia do górnej części tabeli, zaś razem z nią trafia do niej nie Podbeskidzie, lecz Ruch Chorzów.

Jak zatem widać, oprócz wyników spotkań, o losach piłkarzy zdecyduje Trybunał. Wydaje się jednak, że decyzja może być tylko jedna: w świetle dostępnych w mediach materiałów o naturze naruszenia przepisów licencyjnych oraz treści zapisów licencyjnych Polskiego Związku Piłki Nożnej, to Lechia zasłużyła na odebranie tego nieszczęsnego jednego punktu, a o tytuł mistrza kraju będą grać Niebiescy z Chorzowa.

Fot. tytułowa do art. Ruch czy Podbeskidzie // Marek Kocjan CC BY-SA 3.0