1 stycznia 2020 roku wchodzą w życie nowe przepisy. Kupno i sprzedaż samochodu trzeba zgłosić. Każda ze stron ma na to 30 dni. Niedotrzymanie terminu powoduje naliczenie kary finansowej – od 200 do nawet 1000 złotych.
Obowiązek zgłoszenia kupna lub sprzedaży pojazdu obowiązuje już teraz. Mimo tego nie było do tej pory kar. Nowe regulacje mają spowodować, że każdy nabywca lub sprzedający, który nie dopilnuje 30-dniowego terminu zgłoszenia tego faktu, zostanie ukarany finansowo. Najwyższa kara to tysiąc złotych od umowy.
Kupno i sprzedaż samochodu – kogo dotyczy obowiązek zgłoszenia?
Zgodnie z nowymi przepisami, każdy kto sprzedał samochód, powinien pojawić się we właściwym dla swego zamieszkania wydziale komunikacji i zgłosić transakcję. W tym celu musi mieć ze sobą umowę, fakturę lub akt darowizny. Obowiązek ten ciąży także na pośrednikach. Oznacza to, że wszelkiego rodzaju salony, komisy i handlarze autami używanymi, będą musieli zgłaszać umowy.
Dokładnie taki sam termin dotyczy kupujących. Oni dodatkowo muszą zarejestrować zakupiony samochód. W przypadku, gdy umowa zakupu dotyczy auta uszkodzonego lub bez ważnych badań technicznych, co uniemożliwia rejestrację, także lepiej zgłosić taką transakcję. Wtedy jesteśmy pewni, że unikniemy kary finansowej, gdy minie 30 dni.
Podobna zasada dotyczy aut kupionych w innych krajach Unii. Tutaj decydującą datą jest moment przekroczenia naszej granicy. W tym wypadku zgłoszenia trzeba dokonać, nawet jeśli auto sprowadzono na handel.
Jak będzie naliczana wysokość kary?
Trzeba wyraźnie podkreślić, że nowy przepis ma dotyczyć umów zawartych po 1 stycznia 2020 roku. Spokojnie mogą więc spać wszyscy, którzy już kupili lub sprzedali auto, a nie dopełnili obowiązku.
Wątpliwości budzi też sam sposób naliczania wysokości kary finansowej. Stworzono widełki – pomiędzy 200 a 1000 zł. To w ich obrębie ma się poruszać urzędnik, nakładając karę. Nie istnieje jakiś wyraźny taryfikator. Wszystko będzie zależało od człowieka. Na wysokość kary będzie wpływało wiele czynników. Każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie.
To, jak wysoką karę wymierzą urzędnicy, jeśli nie dokonamy zgłoszenia, będzie zależało m. in. od tego, jaki czas upłynął od terminu, w którym miało to być zrobione i od tego, czy to pierwsze czy kolejne takie uchybienie.
Armia ludzi do obsługi rejestracji umów regulujących kupno i sprzedaż samochodu
O ile sprawa może wyglądać dobrze z założenia, że każdy musi dokonać rejestracji, aby wykluczyć nieprawidłowości i patologie. To z pewnością nie będzie tak kolorowo, jeśli pomyślimy o obsłudze tych umów. Jako ilustracja posłuży nam sytuacja w Krakowie. W tym mieście rocznie rejestrowanych jest ok. 65 tys. pojazdów używanych, a tylko ok. 13-15 tys. osób (20 proc.) zgłaszało sprzedaż. W myśl nowych przepisów, do urzędu przyjdą: sprzedający, kupujący i pośrednicy.
Jak szacują krakowscy urzędnicy, liczba spraw rozpatrywanych w Wydziale Ewidencji Kierowców i Pojazdów zwiększy się po zmianie przepisów o 50 – 60 tys. rocznie. W urzędzie trzeba będzie zatrudnić od 6 do 8 nowych pracowników.