Prawie pięciokrotnie wzrosła sprzedaż powieści „Dżuma” Alberta Camusa. O nietypowym zjawisku poinformowała spółka OSDW AZYMUT. Efekt koronawirusa zatacza coraz szersze kręgi. Czego ludzie szukają w kultowym dziele Camusa?
Wzrasta sprzedaż Dżumy Alberta Camusa
Spółka będąca jednym z największych dystrybutorów książek w Polsce poinformowała o wzroście sprzedaży znanego dzieła Alberta Camusa „Dżuma”. Książka znajduje się w czołówce najpopularniejszych pozycji na stronie dystrybutora, a zamówienia trafiają głównie do księgarni stacjonarnych i internetowych. To bezpośrednio przekłada się na wzrost zainteresowania wśród indywidualnych czytelników. Do tej pory tego typu zamówienia składały głównie biblioteki. Podobne zjawisko już od jakiegoś czasu można obserwować we Włoszech i Francji, chociaż w tym ostatnim przypadku może być to również związane z 60 rocznicą śmierci Camusa, przypadającą w styczniu 2020 r.
Przejrzeć się w literackim obrazie katastrofy
Pamiętna lektura szkolna, którą pewnie wielu z nas wspomina jako przykry obowiązek, dziś wraca do łask. Historia algierskiego Oranu i walczącego z zarazą doktora Bernard Rieux zdaje się idealnym odbiciem obecnej sytuacji. Przetaczający się przez Europę wirus zachwiał, w krótkim czasie, uporządkowanym światem, stawiając naszą rzeczywistość w stan gotowości. Dla wielu książka Camusa może więc być pewną zapowiedzią przyszłości i nie chodzi tu nawet o jej przewidywanie, ale o szersze spojrzenie na ludzką psychikę.
Na świecie było tyle dżum, co wojen. Mimo to dżumy i wojny zastają ludzi zawsze tak samo zaskoczonych.
Literatura to – jak wiemy – świetny i bezbolesny sposób na przyjrzenie się kierunkowi, w jakim zmierza widniejąca już na horyzoncie katastrofa. Oczywiście epidemię dżumy trudno porównać z epidemią koronawirusa. Uniwersalne prawdy o społeczeństwie i funkcjonującym w nim schematach są jednak powielane:
Kiedy wybucha wojna, ludzie powiadają: „To nie potrwa długo, to zbyt głupie.” I oczywiście, wojna jest na pewno zbyt głupia, ale to nie przeszkadza jej trwać”.
Smutne i zarazem dające do myślenia. Podobnie jak inne pojawiające się w książce zdanie:
Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.