Za sprawą posłów Lewicy powrócił temat szybszych rozwodów. Do Sejmu trafił projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym rozwód za zgodą obu stron mógłby udzielać Urząd Stanu Cywilnego.
Szybki rozwód w urzędzie stanu cywilnego
Zdaniem posłów Lewicy, takie rozwiązanie przyspieszyłoby postępowanie i odciążyło sądy. Skoro urząd stanu cywilnego może decydować o zawarciu małżeństwa, może również decydować o jego rozwiązaniu. Oczywiście pod warunkiem, że obie strony są co do tego zgodne.
Pomysł znalezienia alternatywy dla rozwodów w sądzie nie jest nowy. Cztery lata temu z podobnym pomysłem wyszedł zespół radców prawnych. Uważali oni z kolei, że rozwód powinien być udzielany przez notariusza w formie aktu notarialnego. Pomysł nie zyskał aprobaty, mimo że był chwalony przez sporą część prawników. Wtedy, zgodnie z propozycją, rozwód u notariusza kończyłby się wydaniem aktu notarialnego, co dodatkowo podnosiłoby jednak doniosłość tego wydarzenia.
Nie ulega wątpliwości, że obecna sytuacja w sądach jest dramatyczna. Oczekiwanie na wyznaczenie rozprawy trwa do kilkunastu miesięcy. Taki rozwiązanie z pewnością odciążyłoby zapchane sądy. Moim zdaniem jego wprowadzenie jest jednak mało prawdopodobne. Powodów jest kilka.
Rozwód za porozumieniem stron przed urzędem stanu cywilnego
Przede wszystkim urzędnik pracujący w urzędzie nie wydaje się jednak właściwy do rozwiązania instytucji małżeństwa, któremu mimo wszystko polski ustawodawca nadaje szczególne znaczenie. Bardziej realnie i przychylnie jestem w stanie spojrzeć na pomysł udzielenia takich kompetencji notariuszowi, któremu randze zawodowej przepisy przyznają szczególne i z pewnością donioślejsze znaczenie niż urzędnikom.
Po drugie takie rozwody dotyczyłyby zgodnych co do tego osób, które nie chcą orzekać o winie rozpadu małżeństwa i nie posiadają dzieci. Tego typu sprawy są przeprowadzane na jednej rozprawie. Jedynym więc przyspieszeniem byłby brak oczekiwania na termin. I oczywiście odciążenie sędziego i sekretariatu. W każdych innych okolicznościach sprawa rozwodowa i tak musiałaby trafić na salę sądową.
Trzecim i chyba najważniejszym powodem jest obniżenie rangi małżeństwa, które w takich okolicznościach niewątpliwie miałoby miejsce. Jest to oczywiście niezgodne ze światopoglądem obecnej partii rządzącej. Rozwód w crzędzie ctanu cywilnego, nawet w bardzo ograniczonej liczbie przypadków, zdewaluowałoby wartość małżeństwa. Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z polskim orzecznictwem i światopoglądem, jest czymś znaczącym. Jest więc mało prawdopodobne, że ustawodawca zdecyduje się na uproszczenie rozwodu i zaakceptuje propozycję lewicy.