Kto w wieku 16 lat chciał wychodzić na spacery albo zakupy z mamą lub tatą? Większość raczej sądziła, że to obciach. I to normalne. Gorzej, że dzisiaj młodzi są do tego zmuszeni. Co więcej, od wczoraj jesteśmy pewni, że nie wyjadą na ferie. Przedłużony zakaz swobodnego poruszania się młodzieży do 16. roku życia być może uchroni ich przed zakażeniem się Covidem, ale – jak wskazują psycholodzy – pogłębi też problemy psychiczne, z którymi borykają się młodzi. Wpływ izolacji na młodzież może skutkować trwałymi konsekwencjami w ich późniejszym życiu społecznym.
Wpływ izolacji na młodzież. To odcięcie nie tylko od swobody działań, ale i od pomocy
Pierwszy raz zakaz poruszania się osób niepełnoletnich bez opieki osób dorosłych rząd wprowadził 1 kwietnia. Od momentu zamknięcia szkół w marcu, na Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży już w połowie kwietnia zadzwoniło niemal dwa razy tyle młodych, co przed kwarantanną. A nie wszystkie połączenia zostały odebrane – powiedziała w rozmowie z hellozdrowie.pl Michalina Kulczykowska, jedna z konsultantek TZDiM – ponieważ osób, które odbierały telefony, po prostu było za mało. Oczywiście wielu młodych, którzy kontaktowali się z telefonem zaufania, przeżywało stany depresyjne już wcześniej.
Warto jednak zastanowić się na tymi, którzy mieszkają w rodzinach przemocowych lub takich, gdzie nie ma warunków do swobodnej rozmowy telefonicznej. Dzisiaj skazane są na kontrolę rodzica. Nie mogą wyjść bez niego z domu i nie znajdą pomocy czy rady u pedagoga lub psychologa w szkole. Taką młodzież decyzja o ograniczeniu ich swobody w poruszaniu się odcięła od pomocy psychologicznej. Nie znajdą też ujścia swoich frustracji i nerwów w rozmowach i spotkaniach z kolegami i koleżankami. Przymus izolacji i wiadomość o tym, że cały okres świąteczny i ferie spędzą pod ścisłą kontrolą rodzica, który źle ich traktuje, może być perspektywą, przed którą nastolatek czy nastolatka może usiłować uciec w najdrastyczniejszy sposób.
Jak wykazuje Barbara Ober-Domagalska – adiunkt w Katedrze Socjologii Polityki i Moralności Uniwersytetu Łódzkiego – wiek dorastania i wczesnej dojrzałości to czas, kiedy w bardzo ograniczonym stopniu kontrolujemy nasze emocje. Mózg młodych nie jest w pełni ukształtowany (do 18. roku życia u dziewcząt i 21. u chłopców), co sprawia, że mają utrudniony dojrzały ogląd na sytuację i możliwość przewidzenia konsekwencji swoich działań. Bez otrzymania odpowiedniej pomocy i wsparcia w okresie ciągłej niepewności i ograniczania ich swobody problemy psychiczne młodych będą się tylko pogłębiać.
Wpływ izolacji na młodzież. Technologia zamiast kontaktów
Wakacje i początek jesieni były okresem, w którym młodzi mogli odetchnąć, spotykać się z rówieśnikami i pójść do szkoły tak jak przed pandemią, choć w maseczkach. Nie potrwało to jednak długo. Pod koniec października licealiści i starsi uczniowie podstawówki znowu wrócili do na stałe do domów. W listopadzie rząd ogłosił zaś pełną kontrolę rodziców nad młodzieżą do 16. roku życia w godzinach 8-16 od poniedziałku do piątku. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że nastolatki przynajmniej do 17 stycznia 2021 będą mogły poruszać się za dnia jedynie z rodzicem lub opiekunem, a ferie spędzą w domu.
O ile mniejsze dzieci naturalnie podlegają silniejszemu wpływowi rodziców, są od nich zależne, to jeżeli ci sami dosyć spokojnie reagują na dzisiejszą sytuację, maluchy mogą przejść izolację bez większych szkód. Całkowicie inaczej jest już młodzieżą szkolną. Jak wspomina w rozmowie opublikowanej na stronie internetowej Uniwersytetu Łódzkiego Ober-Domagalska, w wieku 13-14 lat kontakty z rówieśnikami mają dla nas szczególnie ważne znaczenie.
Jak swojego czasu wykazały Mealnie Killen i Judith Smetana dzieci właśnie od rówieśników uczą się zasad funkcjonowania społecznego i reguł moralnych (od nas, dorosłych, dzieci uczą się raczej pewnych konwencji społecznych, czyli np. jak jeść nożem i widelcem). Mówimy tu jednak o kontaktach bezpośrednich – twarzą w twarz, a nie przed ekranem monitora czy telefonu, gdzie dzieci kontaktują się ze sobą w zubożałej formie komunikatorów, które nie pozwalają na pełną, prawidłową komunikację.
Izolacja, która pozbawia młodzież kontaktów z rówieśnikami lub ograniczy je tylko do spotkań w Internecie, przeniesie życie towarzyskie w strefę wirtualną i jeszcze bardziej narazi je na uzależnienia od nowych technologii, która po prostu ogłupi młodych ludzi. Psycholożka wspomina, że od lat 90. naukowcy obserwują tzw. odwrócony efekt Flynna, który wskazuje, że u dzieci, które mają zbyt wiele do czynienia z technologią a zbyt mało z realną zabawą i spotkaniami z rówieśnikami, iloraz inteligencji spada. W dobie pandemii wirtualne spotkania nie ograniczają się tylko do rozrywki, ale stanowią też element nauczania szkolnego. Przedłużanie okresu zamknięcia młodych w domu w pełni uzależnia ich od sieci i prowadzi do przyszłych dysfunkcji w sferze intelektualnej i społecznej.
Wpływ izolacji na młodzież. Bunt
Zabieranie kolejnych elementów wolności i swobody młodych, skazanie ich na ferie przed – na początku może fajnym, ale teraz już nie do końca – komputerem, z rodzeństwem i rodzicami, rodzi bunt. Punkt widzenia 16-latka jest inny niż dorosłego, jak wspomniałem wyżej. Mimo tego, że wszyscy ponosimy konsekwencje pandemii i związanych z nią ograniczeń, to właśnie w umysłach nastolatków kształtuje się poczucie własnej odrębności. A jak mają kształtować niezależność w czasie nakazu podporządkowania się woli rodzica w kwestii wyjścia na zewnątrz od 8.00 do 16.00? Zostaje tylko bunt i agresja.
Nastolatki bywają nieprzewidywalne, często swoimi słowami i zachowaniem ranią innych. Do świadomości młodych ludzi nie dociera zbyt szybko informacja o tym, że naruszają czyjeś granice albo że ktoś mógł poczuć się głęboko urażony ich postępowaniem. To właśnie brak dobrej łączności pomiędzy różnymi częściami mózgu nastolatka powoduje, że dorośli często odnoszą wrażenie, iż młodzież nie zawsze liczy się z uczuciami innych.
– napisała w swoim artykule dla SWPS psycholog, Katarzyna Kaniecka
Jaskrawym przykładem buntu, zrodzonego z braku poczucia wypracowywania swojej odrębności może być udział wielu 13- 14-latków w Strajku Kobiet. Wszystko zamknięte, nigdzie nie można spotkać się ze znajomymi, więc wykrzyczenie się i powygłupianie z rówieśnikami na ulicach, staje się dobrą alternatywą towarzyskiego spotkania. Ważne dla młodej osoby jest poczucie, że sama tak zdecydowała i nikt jej w tym nie ogranicza. Poparcie od innych strajkujących tym bardziej utwierdza w tym przekonaniu.
Bunt nie jest jednak wymierzony w rodziców, zaznacza Kaniecka. To wynik zachodzących w młodych zmian w sprzężeniu z ograniczeniem ich swobody, której tak bardzo teraz potrzebują. Źle rozwinięte jednak poczucie odrębności, przejawianie właśnie przez bunt i poczucie przyzwolenia na pewien rodzaj anarchii, może jednak negatywnie wpłynąć ukształtowanie się dojrzałej kobiety czy dojrzałego mężczyzny. W przyszłości bowiem mogą ponieść dużo poważniejsze konsekwencje swoich zapewne również dużo bardziej zbuntowanych wyborów.
Wpływ izolacji na młodzież
Dorośli potrafią lepiej niż nastolatkowe przystosować się do ograniczeń, są bardziej odporni na frustrację i posiadają większą zdolność do oceny skutków swoich działań. Młodsi, właśnie ci do 16. roku życia zwyczajnie nie wykształcili jeszcze tych zdolności w swoim mózgu na takim poziomie. Trudno się więc spodziewać, że na zastosowanie wobec wszystkich takich samych obostrzeń reakcja również będzie ta sama.
Wydaje się, że rządcy swoimi decyzjami postawili rodziców w bardzo trudnej i odpowiedzialnej sytuacji. To bowiem od ich zaangażowania w relację z synem lub córką będzie w najbliższym czasie wiele zależało. Ograniczenia trwają już na tyle długo, że powrót do normalności – jeżeli będzie ona taka jak przed pandemią – znowu będzie przeskokiem, który dotknie szczególnie młodych. Zwielokrotnione poczucie „zamachu” na ich wolność i swobodę może później zwielokrotnić próby odbicia sobie straconych miesięcy.