Jarosław Kaczyński próbował niedawno niemal zupełnie zlikwidować branżę futrzarską. Nie udało się, a teraz branża futrzarska się rozpycha. W Polsce ma powstać globalna aukcja skór – a pomóc ją zorganizować mają Chińczycy.
„Piątka dla zwierząt” miała pokazać „ekologiczną” twarz prezesa Kaczyńskiego i przekonać do jego partii młodzież. Takie przynajmniej były plany jeszcze we wrześniu 2020 r.
Powiedzieć, że nie wyszło, to nic nie powiedzieć. „Piątka” nie weszła w życie, a młodzież pod koniec roku zaczęła się gromadzić na gigantycznych, antypisowskich demonstracjach.
A co z branżą futrzarską? Wydaje się, że widmo jej upadku zostało oddalone. Szybko się jednak okazało, że przedsiębiorcy mają ambitne plany. Bardzo ambitne.
Globalna aukcja skór w Polsce? Jest plan
Związek Polski Przemysł Futrzarski poinformował właśnie o planach założenia w Polsce globalnej aukcji skór. Słowo „globalne” ma tu wcale nie być na wyrost, bo inwestycją mają być zainteresowani Chińczycy.
Szczepan Wójcik, prezes związku, jest już ponoć po słowie z ambasadorem Państwa Środka w Polsce. Wielka inwestycja ma być warta od 60 do nawet 80 mln euro. Jeśli by to wypaliło, Polska mogłaby być nie tylko wielkim dostawcą skór, ale też światowym centrum obrotu takimi towarami. A światowy handel futrami to rynek warty nawet ponad 22 mld dol.
„Stworzenie Polskiej Aukcji Skór wiąże się z zasileniem polskiej gospodarki wieloma miliardami złotych”, uważają przedstawiciele branży.
Globalna aukcja skór. Będzie nowa awantura?
Czemu Chińczykom zależy na tej inwestycji? Bo rocznie kupują polskie skóry za przynajmniej 100 mln dolarów. Ponoć też mieszkańcy Chin polskie skóry bardzo cenią i uznają je za towar luksusowy. No i, co nie jest tajemnicą, szukają przyczółków do jeszcze większej ekspansji w Europie. A najwyraźniej Polska wydaje się im pod tym względem atrakcyjna.
Jest jednak „oczywistą oczywistością”, że nie wszyscy będą zachwyceni tymi pomysłami. A już na pewno nie najbardziej wpływowi politycy PiS. Jarosław Kaczyński ciągle jest poobijany po sprawie „piątki”, ale branża futrzarska jest z kolei ewidentnie zachęcona wygraną batalią.
Trudno sobie wyobrazić, by sprawa aukcji nie stała się wielkim tematem politycznym w Polsce. Czeka nas kolejne starcie „futerkowców” z połączonymi siłami PiS, ekologów i lewicy? Wszystko na to wskazuje.