Byli pracownicy plantacji kakaowców na Wybrzeżu Kości Słoniowej, jako dzieci zostali porwani z Mali i zmuszeni do wykonywania wszytych zadań bez odpowiedniego zabezpieczenia i zapłaty. Pozyskiwane przez nich kakao miało trafiać do producentów Nestlé, Cargill, Barry Callebaut, Mars, Olam, Hershey i Mondelēz, które zostały właśnie pozwane za wykorzystywanie niewolniczej pracy dzieci przed sądem w Stanach Zjednoczonych.
Jak informuje The Guardian, Wybrzeże Kości Słoniowej wytwarza około 45% globalnej podaży kakao, podstawowego składnika czekolady, a jego produkcja na terenie Afryki Zachodniej od dawna wiąże się z łamaniem praw człowieka, strukturalnym ubóstwem, niskimi płacami i pracą dzieci. Choć wskazane firmy już w 2001 roku, w ramach przystąpienia do protokołu Harkina-Engela, zadeklarowały, że do 2005 roku wyeliminują problem pracy dzieci, powodowie wskazują na wykorzystywanie tysięcy innych nieletnich na plantacjach i obok głównych zarzutów, zarzucają koncernom wprowadzenie opinii publicznej w błąd.
Mars i Nestlé pozwane za wykorzystywanie niewolniczej pracy dzieci
W imieniu ośmiu byłych pracowników plantacji wystąpili Rzecznicy Praw Międzynarodowych (International Rights Advocates). Wszyscy powodowie są obecnie dorosłymi mężczyznami i domagają się odszykowania od gigantów produkujących słodycze za lata pracy przymusowej bez żadnego wynagrodzenia, dalsze bogacenie się firm na niewolniczej pracy, niedbały nadzór nad plantacjami i skazywanie ich na długotrwały stan niepokoju emocjonalnego. Głównym zarzutem w pierwszym takim zbiorowym pozwie przeciwko przemysłowi kakaowemu w amerykańskim sądzie jest „świadome czerpanie korzyści” z niewolniczej pracy dzieci, mimo tego, że same plantacje nie należały do wielkich koncernów. To jednak – jak mają stanowić dokumenty – pozwalało gigantom płacić niższe ceny za pozyskiwanie i dostawy surowca.
Dokumenty, w których przedstawiciele powodów powołują się na badania Departamentu Stanu USA, Międzynarodową Organizację Pracy i UNICEF, stanowią, że doświadczenia ósemki mężczyzn znajdują odzwierciedlenie w losie tysięcy innych nieletnich pracowników.
Mars i Nestlé pozwane za wykorzystywanie pracy dzieci. Tysiące podobnych historii
Pozew stanowi, że ośmioro dzieci z Mali w drodze oszustwa zostało przemyconych przez granicę na farmy kakaowca do Wybrzeża Kości Słoniowej. Tam przez kilka lat, bez dokumentów, wynagrodzenia, pozbawieni jasnego pojęcia tego, gdzie są, z jednanie maczetą w dłoni pracowali pod przymusem. Wszyscy z powodów, którzy dziś są dorosłymi mężczyznami, w czasie ich pozyskania do pracy mieli mniej niż 16 lat, a jeden z nich miał mieć 11 lat. Zwerbowano go obietnicą miesięcznego wynagrodzenia w wysokości 25 000 franków CFA, czyli ok. 180 złotych. Chłopiec pracował przez dwa lata bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, narażony na kontakt z pestycydami i herbicydami. Inne dziecko, wymienione jako powód w pozwie, miało widoczne skaleczenia na rękach i ramionach w wyniku wypadku z maczetą.
Powodowie twierdzą również, że nie dostawali wystarczającej do zaspokojenia głodu ilości pożywienia. Często rozdziano ich od siebie i wysyłano do grup pracowników, którzy mówili innymi dialektami. Prawnicy reprezentujący ósemkę mężczyzn wskazują także na długotrwałe urazy cielesne oraz psychiczne spowodowane doświadczeniem niewolnictwa. Jak podaje The Guardian, z dokumentacji sprawy wynika, że oskarżeni są odpowiedzialni za rozwój całego systemu produkcji kakao na Wybrzeżu Kości Słoniowej i jako kluczowi uczestnicy tego „przedsięwzięcia” wiedzieli lub powinni byli wiedzieć o systematycznym wykorzystywaniu niewolniczej pracy dzieci.
Firmy wydały oświadczenia
Wszystkie z pozwanych koncernów wyraziły oczywiście sprzeciw wobec niewolniczej pracy dzieci na plantacjach kakao. Cargill odmówił jednak komentarza do szczegółów całej sprawy do zakończenia procesu. Podobnie postąpił Mars i Mondelez. Nestlé z kolei uznało, że pozew nie wspiera walki o wspólny cel, jakim jest wyeliminowanie niewolniczej pracy dzieci w przemyśle kakaowym i zaznaczyło, że firma wypracowała określone zasady przeciwdziałania temu procederowi. Rzecznicy Olam i Hershey powiedzieli, że gdyby tylko firmy dowiedziały się o wykorzystywaniu pracy dzieci na plantacjach, zareagowałyby natychmiast, a Barry Callebaut powołało się na uczestnictwo w programie World Cocoa Foundation, który zakłada wyeliminowanie pracy dzieci ze łańcucha dostaw kakao do 2025.
Tak więc nikt nic nie widział, nikt nic nie wiedział, ale pieniądze się zapewne zgadzają. Jakaś część z nich poszła przecież na rebranding na przykład galaretek w czekoladzie Chicos od Nestele w związku z ruchem Black Lives Matter. Firma zadeklarowała poszanowanie równości i sprzeciwu wobec rasizmu oraz rebranding innych lokalnych marek, które wykorzystują stereotypy rasowe.