Nowelizacja ustawy o pomocy społecznej sprawi, że maltretowane dziecko nie zapłaci za pobyt wyrodnego rodzica w DPS. Przyjęte przez Sejm rozwiązania mają jednak jedną poważną lukę. Przepisu chroniącego ofiary przestępstw ze strony najbliższych nie można będzie zastosować, jeśli wyrok ulegnie zatarciu.
Nowelizacja ustawy o pomocy społecznej wprowadza bardzo słuszne zmiany
Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, za pobyt pensjonariusza w Domu Pomocy Społecznej można obciążyć jego dzieci. Co jednak, jeśli mamy do czynienia z wyrodnym rodzicem, który je porzucił, albo wręcz maltretował? Przyjęta przez Sejm nowelizacja miała wyeliminować sytuacje, w których na pobyt wyrodnego rodzica w DPS składają się jego, jakby nie patrzeć, ofiary.
Nowelizacja wprowadza dwie nowe przesłanki zwalniające dzieci od takiego obowiązku. Pierwsza jest fakultatywna. Wystarczy, że osoba zobowiązana wykaże, że taki pensjonariusz uchylał się wobec niej od obowiązku alimentacyjnego lub innych obowiązków rodzinnych.
Druga przesłanka jest nieco bardziej skomplikowana. Osobę zobowiązaną do ponoszenia kosztów pobytu pensjonariusza w DPS zwalnia się, jeżeli przedstawi prawomocne orzeczenie sądu o pozbawieniu potencjalnego beneficjenta praw rodzicielskich. Zobowiązany musi wówczas oświadczyć, że władza rodzicielska nad nim nie została przywrócona.
Co więcej, przepis ten ma zastosowanie również wtedy, gdy zobowiązany przedstawi prawomocne orzeczenie sądu o skazaniu rodzica za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Pod warunkiem, że to zostało popełnione na szkodę zobowiązanego, jej zstępnego, rodzica, lub małoletniego albo pełnoletniego nieporadnego ze względu na wiek, stan psychiczny, lub fizyczny.
Przepis ten ma jednak jedną, bardzo poważną wadę: nie można go zastosować, jeśli skazanie uległo zatarciu.
Przez uwzględnienie instytucji zatarcia wciąż istnieje ryzyko, że ofiary przestępstw będą dalej opłacać pobyt wyrodnego rodzica w DPS
Instytucja zatarcia skazania pełni bardzo ważną rolę w prawie karnym. Dzięki jej istnieniu skazany po odbyciu wyroku ma perspektywę powrotu do społeczeństwa na równych warunkach. Jego dotychczasowy wyrok przestaje w świetle prawa istnieć. Czy jednak aby na pewno można ją zastosować także w ustawie o pomocy społecznej, w tym konkretnym szczególnym kontekście?
Cały problem polega na tym, że w polskim prawie zatarcie skazania następuje relatywnie szybko, przynajmniej w przypadku nieco mniej poważnych przestępstw. Co do zasady, w przypadku kary pozbawienia wolności, następuje ono po 10 latach od wykonania wyroku. Sąd może także orzec zatarcie skazania już po 5 latach. Tak samo w przypadku orzeczenia kary nieprzekraczającej 3 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem pobyt wyrodnego rodzica w DPS, siłą rzeczy, odwleka się w czasie. Najczęściej daleko poza perspektywę kilkunastu lat upływających od momentu skazania prawomocnym wyrokiem a jego zatarciem. Instytucje państwa spodziewają się w końcu, że Polacy generalnie dożyją 70 roku życia.
W ten sposób przepis chroniący ofiary przestępstw przed łożeniem na spokojną starość sprawcy staje się praktycznie martwy. Zdecydowanej większości sprawców wyroki zdążą się zatrzeć zanim w ogóle będą potrzebowali miejsca w DPS. Zatarcie skazania samo w sobie nijak nie naprawia ani zerwanych więzi rodzinnych, ani poczucia krzywdy. Tym samym słuszne założenia nowelizacji tracą rację bytu.
Pozostaje mieć nadzieję, że w toku dalszych prac legislacyjnych uda się wyeliminować tą lukę. Szansę na zreflektowanie się ma teraz izba wyższa.