Kryzys demograficzny trwa nieprzerwanie od wielu lat. Pandemia Covid-19 może przyczynić się do jego pogłębienia. Z ostatnich analiz i raportów wynika, że populacja we Włoszech może zmniejszyć się nawet o 20 proc.
Pandemia Covid-19 wywołana koronawirusem SARS-CoV-2 trwa już blisko dwa lata. Skutki jej trwania wpływają na nasze życie każdego dnia. Poza doraźnymi odczuciami powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jej oddziaływanie w dłuższej perspektywie, w szczególności w skali makro, będzie jeszcze bardziej widoczne.
Kryzys demograficzny, którego widmo powiewa już nie tylko nad Polską, Europą, lecz niemalże połową ówczesnego świata, może doprowadzić do znaczących zmian. Długofalowe prognozy oraz wyniki badań demograficznych wskazują, że po 2064 roku, gdy ogólnoświatowa populacja będzie wynosiła niemalże 10 mld, dojdzie do znacznych zmian. Rosnący trend zatrzyma się, czego skutkiem ma być w 2100 roku populacja licząca niespełna 9 mld.
W długofalowej perspektywie będzie to najbardziej odczuwalne dla gospodarek Japonii, Tajlandii, Włoch oraz Hiszpanii. Włochy od lat notują jeden z najniższych wskaźników urodzeń w Europie. Tym samym szacuje się, że w ciągu najbliższych 50 lat stracą jedną piątą populacji.
Kryzys demograficzny we Włoszech
Obecnie jedna czwarta populacji Włoch ma co najmniej 65 lat, natomiast zgodnie z najnowszymi analizami do 2050 roku wzrośnie do 35%. Dodatkowo ostatnie prognozy demograficzne wskazują, że prawdopodobieństwo zmiany liczby urodzeń w nadchodzących latach jest raczej niewielkie.
Zniżkowy trend rozpoczął się w 2007 roku. Od tego momentu liczba zgonów rokrocznie przewyższa liczbę urodzeń. Ponadto, w ciągu najbliższych trzech dekad oczekuje się, że zgony przewyższą liczbę urodzeń dwukrotnie.
Trwający i pogłębiający się wciąż kryzys demograficzny jest wypadkową wielu czynników, takich jak rosnące bezrobocie, a także dysproporcje pomiędzy północnymi i południowymi prowincjami oraz trwająca pandemia. Zdaniem ekspertów, imigracja do Włoch (głównie z państw afrykańskich) będzie stopniowo odradzać się dopiero po ustaniu pandemii Covid-19. Również niepewność spotęgowana działaniem koronawirusa SARS-CoV-2 sprawia, iż coraz mniej młodych ludzi decyduje się na potomstwo.
Tylko w zeszłym roku populacja Włoch zmniejszyła się o 400.000 osób. Czyli nieco więcej niż liczy Florencja. W odpowiedzi na stale spadający wskaźnik urodzeń rząd włoski zobowiązał się do wspierania kobiet oraz małżeństw prowadząc kampanie promującą zakładanie rodzin oraz wprowadzając powszechny zasiłek dla osób samotnych.
Niż demograficzny w Polsce i na świecie a Covid-19
Statystyki urodzeń i zgonów z września 2021 roku wskazują, że deficyt demograficzny w Polsce za 12 miesięcy sięgnął 204 tys. Warto podkreślić, że w pierwszych trzech kwartałach 2021 roku zmarło o ok. 61 tys. osób więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Jest to niepodważalny wpływ pandemii Covid-19, choć wciąż znajdzie się wielu foliarzy, antyszczepów etc. wieszczących, że tak naprawdę, to plandemia i zwykła grypa.
W czerwcu br. rząd PiS ogłosił Strategię Demograficzną 2040. Jednak zdaniem ekspertów z Warsaw Enterprise Institute program nie poprawi dzietności w Polsce. Również środowisko naukowe – Prezydium Komitetu Nauk Demograficznych PAN – w treści opinii z dnia 29 września 2021 roku skrytykowało rządową strategię. Wynika to zapewne z faktu, iż rządzący w dalszym ciągu zakładają, że głównym fundamentem strategii winny pozostać świadczenia socjalne w postaci: 500 plus, 300 plus, dopłaty do mieszkań, etc. Mimo, że wskazane powyżej rozwiązania mają pomóc zniwelować materialną niepewność młodych ludzi, to niestety – historycznie takie rozwiązania są irrelewantne, co potwierdzają przypadki innych krajów. Obciążenia dla budżetu państwa są bowiem niewspółmierne w stosunku do statystycznej poprawy dzietności. Rozwiązaniem, w szczególności w stosunku do młodych ludzi, mogłyby okazać się skuteczne reformy będące swoistym katalizatorem dla rozwoju gospodarczego.