Mimo, że polskie drogi są w znacznie lepszej kondycji niż choćby przed 10 laty, to ich jakość w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia. Liczne dziury i wyboje to nie tylko chleb powszedni polskiej prowincji, ale również nieodłączny element wielkomiejskiej infrastruktury. Co w sytuacji, gdy wjazd w nierówność doprowadzi do mechanicznego uszkodzenia naszego pojazdu. Czy za wjechanie w dziurę możemy otrzymać odszkodowanie?
- Przeczytaj też drugą część artykułu z komentarzem eksperta Ergo Hestia
Odszkodowanie za wjechanie w dziurę
Jeśli wskutek jazdy drogą uszkodzeniu uległy opony lub felgi twojego samochodu najpewniej będziesz domagać się odszkodowania. Dziury na polskich drogach zdarzają się niezwykle często. Wjechanie w dziurę, to sytuacja, która może przytrafić się zatem każdemu kierowcy. Gdy nasz pojazd finalnie wyląduje w wyrwie, uszkodzeniu mogą ulec nie tylko felgi i opony, lecz także elementy zawieszenia.
Kosztorys naprawy samochodu będzie różnił się w zależności od tego które elementy pojazdu zostaną uszkodzone. Co istotne, obowiązujące obecnie przepisy wymuszają na nas wymianę obydwu opon znajdujących się na jednej osi. Nie jest bowiem dozwolona jazda z ogumieniem o różnych bieżnikach na jednej osi.
Stąd w sytuacji, gdy nasze auto zostało uszkodzone powinniśmy w pierwszej kolejności ustalić która instytucja zarządza drogą. Ponadto, będziemy musieli wykazać, iż do uszkodzenia pojazdu doszło w wyniku zaniedbania instytucji zarządzającej drogą. Podstawą prawną dla wniosku będzie art. 415 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 20 ustawy o drogach publicznych, który stanowi, że:
Do zarządcy drogi należy w szczególności: przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazywanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego; wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających;
Wskazanie podstawy prawnej nie jest konieczne, lecz stanowi uzasadnienie dla naszego roszczenia. Ponadto, aby skierować wniosek do właściwego organu powinniśmy ustalić oznaczenie drogi, na której doszło do uszkodzenia. W zależności od tego, czy mamy do czynienia z drogą gminną, powiatową, wojewódzką czy krajową to inny będzie również zarządca.
W sytuacji, gdy do uszkodzenia doszło na drodze:
- krajowej – nasz wniosek powinniśmy skierować do Generalnego Inspektora Dróg Krajowych i Autostrad;
- wojewódzkiej – zarząd województwa;
- powiatowej – zarząd powiatu;
- gminnej – władze gminy (wójt/burmistrz/prezydent miasta).
Do wniosku poza wskazaniem podstawy prawnej możemy dołączyć stosowne fotografie, które uprawdopodobnią nasze roszczenie. Dodatkowo możemy wezwać patrol policji/straży miejskiej. Tyle, że takie rozwiązanie może wystawić nas na próbę cierpliwości, na służby możemy poczekać kilka godzin. Ponadto, w sytuacji gdy sami decydujemy się naprawić usterki do wniosku powinniśmy dołączyć rachunki/faktury.
A co o tym sądzi Jakub Niciejewski – ekspert ERGO Hestia?
Z punktu widzenia poszkodowanego istotne jest właściwe udokumentowanie faktu powstania uszkodzeń w danych okolicznościach. Praktycznie każdy z nas posiada w swoim telefonie aparat fotograficzny, którym można zrobić zdjęcie, zarówno samego ubytku, jak i uszkodzonego pojazdu w miejscu zdarzenia. Jeżeli posiadamy rejestrator wideo, to najlepiej zabezpieczyć nagranie przed automatycznym skasowaniem, tak żeby można było je potem udostępnić. Warto również zawiadomić Policję – notatka służbowa ze zdarzenia może pomóc w trakcie postępowania. W kwestii dowodowej mogą być też przydatne zeznania świadków. W takim przypadku ważne jest, żeby pozyskać ich dane kontaktowe.
Po udokumentowaniu faktu powstania szkody oraz wstępnym oszacowaniu strat, poszkodowany powinien zwrócić się z roszczeniem do podmiotu odpowiedzialnego za drogę. Zarządcy dróg nie mają obowiązku zawierania polis odpowiedzialności cywilnej. To od konkretnego podmiotu utrzymującego drogi zależy, czy tego typu sprawy proceduje we własnym zakresie, czy ma wykupioną ochronę polisową i przekaże sprawę do weryfikacji przez Towarzystwo Ubezpieczeń.
W tym przypadku również nie ma jednej reguły obsługi tego typu zgłoszeń. Zdecydowana większość podmiotów, z którymi współpracujemy, samodzielnie przekazuje do nas roszczenia użytkowników dróg. W takim przypadku istotne jest, aby poszkodowany podał zarządcy drogi swoje dane kontaktowe (adres e-mail, numer telefonu). Usprawni to kontakt ubezpieczyciela z właścicielem pojazdu i ustalenie dalszej procedury likwidacji szkody. Może się jednak zdarzyć, że zarządca drogi przekaże poszkodowanemu numer polisy i poprosi poszkodowanego o samodzielne zgłoszenie szkody. W zależności od TU, zgłoszenia będzie trzeba dokonać za pośrednictwem formularza na stronie internetowej albo kontaktując się z infolinią.
Co do samej odpowiedzialności zarządcy drogi za szkodę, to fakt uszkodzenia pojazdu na drodze nie zawsze będzie równoznaczny z wypłatą odszkodowania. Tego typu podmioty odpowiadają za powstałe szkody na zasadzie winy (Art. 415 Kodeksu Cywilnego), co ostatecznie sprowadza się do zweryfikowania, czy zarządca odpowiednio kontrolował stan jezdni i w razie konieczności zabezpieczał ubytki mogące powodować zagrożenie dla kierujących. To właśnie brak odpowiedniego działania po stronie zarządców w większości przypadków będzie powodował ich odpowiedzialność za szkodę.
W tym miejscu warto również wspomnieć, że w przypadku drogi w remoncie, odpowiedzialność zarządcy może być scedowana na wykonawcę remontu. W takich sytuacjach ubezpieczyciel musi przeanalizować umowę łącząca zarząd dróg z firma remontową. Z zapisów tam zawartych będzie wynikało, czy w konkretnej sprawie znajduje zastosowanie art. 429 KC który stanowi, że powierzenie czynności przedsiębiorstwu zawodowo trudniącemu się wykonywaniem takich czynności zwalnia z odpowiedzialności powierzającego.