Partnerzy serwisu:
ecommerce Zagranica

Rosyjska wersja OLX działa dalej w najlepsze. Są tam nawet oferty werbunku do armii

Rafał Chabasiński
17.03.2022
Rosyjska wersja OLX działa dalej w najlepsze. Są tam nawet oferty werbunku do armii

Nie każdy wie, że istnieje także rosyjska wersja OLX o nazwie Avito. Jej właścicielem jest spółka Prosus – holenderski konglomerat, do którego należy także PayU. Avito.ru nie tylko działa w najlepsze, ale także pozwala wystawiać oferty wstąpienia do rosyjskiej armii.

Rosyjska wersja OLX to avito.ru – mniej zaawansowany portal ogłoszeniowy mający tego samego właściciela

Przedsiębiorstwa wciąż próbujące robić interesy w Rosji nie mają dzisiaj łatwo. Najbardziej medialnym przykładem mogą być chociażby sieci Auchan, Leroy Merlin i Decathlon należące do francuskiego holdingu rodziny Mulliez. Można śmiało powiedzieć, że firmy te stały się obiektem wściekłości polskich konsumentów. Wezwania do bojkotu „rosyjskich kolaborantów” można bez trudu znaleźć w Internecie. To jednak nie wszystkie zachodnie firmy, które nie zamierzają wycofywać się z rynku agresora. Taka rosyjska wersja OLX wciąż działa i przynosi zyski swoim holenderskim właścicielom.

Oczywiście nazwanie serwisu avito.ru „rosyjską wersją OLX” stanowi pewne uproszczenie. Jest ono jednak uzasadnione. Zarówno Avito, jak i OLX należą do tego samego właściciela – koncernu Prosus. Avito.ru jest dokładnie tym samym, czym OLX jest w Polsce: najpopularniejszym serwisem z lokalnymi ogłoszeniami. Należy przy tym pamiętać, że są to dwa zupełnie osobne byty. Ktoś złośliwy mógłby także stwierdzić że polski serwis wygląda dużo nowocześniej od swojego rosyjskiego odpowiednika.

Jak podaje serwis antyweb.pl, znajdziemy tam oferty chociażby zwerbowania się do rosyjskiej armii, albo nawet do FSB. Są ich tam wręcz setki. Można więc śmiało postawić tezę, że Avito aktywnie wspiera machinę wojenną Kremla, który teraz desperacko wręcz potrzebuje nowego mięsa armatniego do rzucenia na front w Ukrainie.

Wojna w Ukrainie to także poważne dylematy lokalnych oddziałów większych firm, które próbują zachować się przyzwoicie

Tłumaczenia właścicieli Avito są właściwie identyczne z tymi, jakie przedstawiają inne przedsiębiorstwa chcące dalej zarabiać ruble. Chodzić ma o dobro swoich 4 tysięcy zatrudnionych w tym serwisie pracowników. Zawieszenie działalności w Rosji oznaczałoby dla nich konieczność poszukania sobie nowej pracy.

Antyweb.pl podaje, że rosyjska wersja OLX jest niedostępna w Polsce bez użycia usług VPN. Okazuje się jednak, że nie ma takiej potrzeby. Rosyjskie organy nadzoru blokują w końcu zachodnie serwisy a nie na odwrót. By samemu sprawdzić, jak wygląda portal avito.ru wystarczy w najgorszym wypadku automatyczny translator Google.

Na dobrą sprawę nie powinno dziwić, że dwie firmy świadczące praktycznie takie same usługi w dwóch różnych państwach zachowują się w diametralnie odmienny sposób. I to pomimo tego samego właściciela. OLX od początku marca stworzył osobną kategorię dla ogłoszeń wspierających uchodźców z Ukrainy. Avito.ru pomaga rosyjskim służbom w werbunku.

Tego typu sytuacje dotyczą nie tylko branży ecommerce, ale również tradycyjnego handlu. Polski oddział przywoływanego już Leroy Merlin na początku marca zerwał współpracę z rosyjskimi i białoruskimi dostawcami i zadeklarował wsparcie finansowe na rzecz napadniętej Ukrainy. Niezależnie od wątpliwych decyzji centrali, którym żadne pieniądze nie śmierdzą. Dlatego trudno byłoby z czystym sumieniem i w tym wypadku nawoływać do bojkotu polskich firm i polskich oddziałów większych przedsiębiorstw, których właściciele wciąż robią interesy z Rosjanami.