Sieci handlowe Auchan, Decathlon i Leroy Merlin, wchodzące w skład francuskiej grupy Adeo nadal nie podjęły decyzji o wyjściu z Rosji.
Od kilkunastu dni trwa eksodus zagranicznego kapitału z Rosji. Niektóre firmy zareagowały spontanicznie, niektóre potrzebowały lekkiej motywacji ze strony konsumentów, tymczasem Francuzi najwyraźniej uznali, że wyrzynanie ukraińskich obywateli, w tym kobiet i dzieci, nie jest jeszcze dostatecznym powodem, by Rosję traktować jako absolutnych pariasów spoza granic cywilizowanego świata.
Auchan, Decathlon i Leroy Merlin zostali z Rosjanami, choć rynek opuszcza ich konkurencja. To z kolei oznacza, że marki te nie tylko postąpiły „jak trzeba”, ale też będą teraz zarabiały na tym, że w godny i słuszny sposób zachowali się ich konkurenci. Przykładowo, Obi oraz IKEA zatrzymały swoje operacje w Rosji, ale ich klientów może teraz przejąć Leroy Merlin. Co więcej, sklepy ponoć planują wręcz zwiększyć dostawy i powiększyć oferowany asortyment.
Auchan, Leroy Merlin i Decathlon zostają w Rosji
Polskie oddziały Auchan czy Leroy Merlin publikowały na łamach swoich mediów społecznościowych wyrazy solidarności z Ukrainą, wskazując na to, że nie mają wpływu na to co robi ich sieć poza granicami kraju.
Jednak konsumenci z Polski nie podzielają tego punktu widzenia. W mediach społecznościowych można coraz częściej natrafić na posty osób chwalących się, że choć mieszkają obok Auchan, to jechali na zakupy specjalnie do na przykład Lidla.
Konsumenci nie ograniczają się zresztą tylko do bojkotu i dają aktywne wyrazy niezadowolenia. W Gliwicach ktoś napisał na ścianie marketu Auchan hasło „Ruble ważniejsze niż wojna”. A we Wrocławiu na Decathlonie namalowano wielką literę „Z” czyli rosyjską swastykę, pod którą dumnie dokonuje się obecnie na Ukrainie ludobójstwa ludności cywilnej.
Internauci kpią sobie z marek dokonując różnych sugestywnych przeróbek logotypów. W jednym z najpopularniejszych, Leroy Merlin nazywany jest Leroy Kremlin.
Czy to dobrze, że Auchan, Decathlon i Leroy Merlin zostały w Rosji?
Nie, to bardzo zła i bardzo tchórzliwa decyzja. Te sieci sklepów łamią tym samym jedność zachodu, która została postanowiona jako forma wywarcia presji na Rosję, by ta zaprzestała łamania prawa międzynarodowego i praw człowieka.
Francuzi zachowali się skandalicznie i karygodnie, dołączając do listy firm, które nad życie Ukraińców przełożyły swoje żywotne interesy na rynku rosyjskim. Dlatego też ja osobiście nie będę już nigdy w tych sieciach robił zakupów.