Reakcja na wysokie ceny paliw: ekonomiczna trasa w Google Maps. W aplikacji pojawiła się nowa funkcja, która pozwala na określenie trasy dojazdu uwzględniającej zużycie paliwa. Ceny paliw na szczęście chwilowo spadają, ale nowa funkcja i tak może okazać się bardzo przydatna.
Ekonomiczna trasa w Google Maps
Jak dostrzega portal „DobreProgramy.pl”, w najpopularniejszej aplikacji służącej do przeglądania map i nawigacji – Google Maps – pojawiła się opcja wytyczenia ekonomicznej trasy. Chodzi o takie określenie wskazówek dojazdu, by zużycie paliwa było możliwie jak najniższe. Pierwsze doniesienia o nowej funkcji w wersji aplikacji dostępnej w Polsce pojawiły się już w zeszłym miesiącu – takie informacje udało się odkryć w pliku *.apk zawierającym aplikację Google Maps.
Ekonomiczna trasa w Google Maps może przydać się przede wszystkim właścicielom „elektryków” – bo sieć stacji ładowania (i rosnąca popularność tego rodzaju samochodów) wymusza staranne planowanie trasy dojazdu. Przyda się jednak także właścicielom samochodów wyposażonych w silniki spalinowe. Przed wyznaczeniem trasy aplikacja poprosi o wskazanie cech pojazdu.
Wybrać trzeba rodzaj silnika (benzyna/diesel/elektryczny/hybrydowy). W aplikacji pojawia się również pojęcie „zużycia gazu”, ale jest to najpewniej błąd w tłumaczeniu. Google Maps nie pozwala bowiem na wybór silnika zasilanego gazem LPG czy też CNG. Aplikacja przy wyznaczaniu trasy przedstawia więc dotychczasowe warianty (najszybsza/najkrótsza) oraz trasę ekonomiczną. Jest ona oznaczona symbolem listka.
Google Maps powie również, jak na tle innych propozycji wypada trasa ekonomiczna. Oczywiście, jak słusznie zauważa źródłowy serwis, trasa ekonomiczna wcale nie musi być najkrótsza, ani najszybsza. Pozwoli jednak na maksymalną oszczędność paliwa.
Musimy sobie jakoś radzić?
Opcja powinna być dostępna u większości użytkowników – przynajmniej tych, którzy korzystają z urządzeń z Androidem. U mnie, na iPhone’owej wersji aplikacji, ekonomicznych tras niestety jeszcze nie ma. Rozwiązanie, choć oczywiście nie jest ściśle związane z drożyzną w Polsce, może przydać się kierowcom.
Sytuacja zmuszą nas do tego, by jednak liczyć każdy pieniądz – nawet, gdy ktoś tego wcześniej nie robił, bo nie musiał. W wypadku krótszych tras może zużycie paliwa nie będzie najistotniejszą kwestią, ale planując dłuższy wyjazd – oszczędność może być znaczna.
Ceny paliw na szczęście spadają. W pewnym momencie ceny niektórych przekroczyły psychologiczną barierę 8 zł/litr, dzisiaj jest to bliżej 7. Korzystając z promocji, na niektórych stacjach litr 95 kosztować może nawet poniżej 7 złotych (choć mowa jest tutaj raczej o kilku groszach poniżej tej wartości). Nikt nie obieca jednak, że znowu nie będzie drożej.
Trasa ekonomiczna w Google Maps ma pewnie podstawy ekologiczne, ale w polskich warunkach chodzić będzie raczej o oszczędność. I to może być mechanizm, który zacznie kierować społeczeństwo ku zielonym rozwiązaniom. Nie jest bowiem tajemnicą, że inflacja sprzyja zmianie przyzwyczajeń – a raczej zmusza do tego.