Kierowców czeka kolejna podwyżka mandatów. Za przekroczenie prędkości już nie 2500, a 5000 złotych kary

Moto Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Kierowców czeka kolejna podwyżka mandatów. Za przekroczenie prędkości już nie 2500, a 5000 złotych kary

Nadchodzi kolejna podwyżka mandatów dla kierowców. Kary, które obecnie są już drakońskie, będą niekiedy dwa razy wyższe. A odmowa przyjęcia mandatu narazi na odpowiedzialność prawie sześciokrotnie surowszą.

Nowe podwyżki mandatów dla kierowców

Nadchodzą nowe podwyżki mandatów dla kierowców i nie jest to dobra wiadomość dla tych, którzy nie przejmują się prawem drogowym. Ostatnie zmiany wprowadzono w styczniu i stanowiły rewolucję, bo za „najgorsze” przewinienia grozi już nie 500, a 2500 złotych. Sam model wysokości kar w prawie wykroczeń wygląda tak, że grzywna ustalona przez ustawę zasadniczo może wynosić maksymalnie 5000 złotych.

Po zmianach w Kodeksie wykroczeń, za niektóre, ściśle określone wykroczenia (m.in. drogowe), grozi kara do 30 000 złotych. Jednak grzywna ustalona w ustawie nałożona może zostać tylko w postępowaniu sądowym. Mówiąc o mandacie karnym, mówimy o jednym z postępowań szczególnych. Kara nakładana tytułem mandatu nie może być wyższa, niż wskazana w określonym przepisie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Znowu — co do zasady jest to 500 złotych, ale w kontekście czynów z rozdziału XI k.w., już 5000 złotych. Rozdział ten dotyczy wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, a więc chodzi o wykroczenia drogowe.

Ale oprócz k.w. i k.p.s.w., mamy jeszcze taki akt prawny, który potocznie nazywamy taryfikatorem mandatów. Jest to rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, które — w swoich załącznikach — zawiera odpowiednie tabele. W ich treści określono maksymalne wysokości mandatów karnych za poszczególne rodzaje wykroczeń. Dopiero znając te trzy źródła, można określić, jaka kara za dane wykroczenie faktycznie grozi, a jaka może grozić w wypadku, gdy sprawą zajmie się sąd.

A w taryfikatorze mandatów za niektóre wykroczenia występują dwie różne kary. Która będzie zastosowana?

Co się zmieni?

Trzeba pamiętać, że, wraz ze styczniowymi zmianami, wprowadzona została instytucja tzw. recydywy wykroczeniowej. Kary zróżnicowane są wobec sprawców, którzy dany czyn popełniają po raz pierwszy, a tych, którzy notorycznie łamią prawo (w ciągu 2 lat od poprzedniego wykroczenia). Data rozpoczęcia stosowania tych drugich, wyższych kar — 17 września 2022 roku — wynika z tego, że dopiero wtedy policja otrzyma dostęp do zaktualizowanego systemu CEPiK. To umożliwi badanie, czy sprawca jest recydywistą, czy nie.

Za przekroczenie prędkości do 10, 11-15, 21-25 oraz 26-30 km/h — kary pozostaną bez zmian (100, 200, 300, 400 zł). Recydywa zaczyna się od przekroczenia 31-40 km/h. Zatem tzw. drabinka będzie faktycznie od 17 września wyglądać tak:

  • 31–40 km/h – 800 zł/1600 zł
  • 41–50 km/h – 1000 zł/2000 zł
  • 51–60 km/h – 1500 zł/3000 zł
  • 61–70 km/h – 2000 zł/4000 zł
  • 71 km/h i więcej – 2500 zł/5000 zł

Ale recydywa odnosi się także do takich wykroczeń, jak m.in. nieustąpienie pieszemu na pasach czy jazdę po chodniku (1500/3000 zł), a także złamanie zakazu wyprzedzania (1000/2000 zł). Surowiej będzie można zostać ukaranym również np. za wjechanie za zamykający się szlaban na przejeździe kolejowym (2000/4000 zł).

Kary będą więc znacznie surowsze. Oby wpłynęło to na poziom bezpieczeństwa polskich dróg.