Partnerzy serwisu:
ecommerce

Chcesz, żeby twoi klienci rzadziej porzucali koszyki? One-click ordering może być rozwiązaniem dla ciebie

Rafał Chabasiński
28.04.2023
Chcesz, żeby twoi klienci rzadziej porzucali koszyki? One-click ordering może być rozwiązaniem dla ciebie

Niekiedy drobne problemy ze sfinalizowaniem zamówienia sprawiają, że kupujący online rezygnują z zakupów. Jeżeli dokonanie płatności za zakupy będzie przesadnie kłopotliwe, to nasz klient może poszukać e-sklepu, w którym jest to wygodniejsze. Rozwiązaniem obydwu problemów może być one-click ordering.

Problemy z opłaceniem zamówienia są jednym z najczęstszych powodów porzucania koszyka zakupowego

Jednym ze sposobów na poprawę sprzedaży w ecommerce jest walca ze zjawiskiem porzuconych koszyków. Według niektórych statystyk nawet 70 proc. kupujących online dodaje produkty do koszyka zakupowego, ale nie finalizuje transakcji. Statystyki prowadzone dla rynku amerykańskiego sugerują nawet, że aż 97 proc. konsumentów przynajmniej raz zrezygnowało z zakupu tylko dlatego, że proces jego przeprowadzenia nie był dostatecznie wygodny.

Powodów takiej decyzji może być całkiem sporo. Jednym z nich są problemy z dokonaniem płatności. Może się okazać, że nasz sklep nie umożliwia dokonania płatności za pomocą akurat tej metody, która jest ulubioną dla tego konkretnego klienta. Możliwe jednak, że proces finalizacji zamówienia jest zbyt skomplikowany.

Metod uproszczenia opłacania zakupów w e-sklepie jest całkiem sporo. Dość ciekawą stanowi one-click ordering, które to rozwiązanie może stanowić znakomity sposób na utrzymanie dotychczasowych klientów i zwiększenie sprzedaży. Mechanizm jest tutaj bardzo prosty. Zamiast każdorazowego wprowadzenia danych potrzebnych do sfinalizowania transakcji i jej opłacenia witryna wykorzystuje te, które kupujący podał podczas poprzednich zakupów. Po uzyskaniu jego wyraźnej zgody przy okazji następnych wystarczy jedno kliknięcie, by potwierdzić zakup i go opłacić. Stąd wzięła się nazwa tej metody.

Polacy może i nie płacą kartą w sieci zbyt często, ale cały czas korzystają z nich w sklepach stacjonarnych

Pionierem one-click ordering jest Amazon, który jest nawet właścicielem marki „1-click”. W Unii Europejskiej próba opatentowania samego mechanizmu skończyła się odrzuceniem przez Europejski Urząd Patentowy. Nic dziwnego. Bardzo podobne mechanizmy są już od dawna z powodzeniem stosowana przez wielu sprzedawców oraz przez różnego rodzaju operatorów płatności. Dotyczy to także firm z Polski, w szczególności pewnej bardzo specyficznej branży.

Trzeba przy tym przyznać, że one-click ordering nie do końca wpisuje się w specyfikę polskiego rynku ecommerce. W swojej najczystszej postaci opiera się na zapisywaniu danych karty płatniczej lub kredytowej kupującego. Problem polega na tym, że w naszym kraju nie są to już najpopularniejsze metody dokonywania płatności. Wielu Polaków wychodzi z założenia, że karta jest im już praktycznie niepotrzebna, skoro w praktycznie każdej aplikacji bankowej mają dostęp do BLIK-a.

Nie oznacza to jednak, że powinniśmy już teraz skreślić one-click ordering. W końcu kupujący w naszym kraju cały czas posiadają karty i wciąż z nich korzystają. Przy czym trzeba przyznać, że częściej robią to podczas tradycyjnych zakupów w sklepach stacjonarnych. Wspomniana przeze mnie branża, która wyraźnie preferuje karty płatnicze i kredytowe to portale informacyjne oferujące dostęp do swoich treści w modelu subskrypcyjnym. Jakiś czas temu krytykowałem ten proceder, bo karta kredytowa w takim przypadku często była jedyną możliwością oferowaną przez sprzedawcę. To poważny błąd, którego łatwo uniknąć.

One-click ordering sprawia, że zakupy są prostsze i szybsze. To zaleta zarówno dla klienta, jak i dla sprzedawcy

One-click ordering to jedynie opcja, którą możemy niezobowiązująco zaproponować klientowi. E-sklepy najczęściej już teraz umożliwiają zapisywanie danych kupującego na potrzeby przyszłych zakupów. Zasugerowanie możliwości zapisania danych karty kredytowej to jedynie potencjalny następny krok.

Czemu kupujący miałby się w ogóle na to zgodzić? Jak już wspomniano wyżej, chodzi o wygodę i uproszczenie procesu zakupowego. Dla osoby często robiącej zakupy w naszym sklepie to po prostu kolejne udogodnienie, dzięki któremu oszczędza czas. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy mówimy o względnie niskiej kwocie transakcji i dość impulsywnych zakupach niepoprzedzonych szczególnie długim namysłem.

One-click ordering szczególnie dobrze współgra z robieniem zakupów za pomocą smartfonów, gdzie proces wpisywania danych bywa niekiedy dość uciążliwy. Można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że mowa o rozwiązaniu idealnie współgrającym ze specyfiką handlu mobilnego. Nie oznacza to jednak, że nie można z niego skorzystać także na innego rodzaju urządzeniach.

Z punktu widzenia sprzedawcy ważne jest to, że one-click ordering sprzyja częstszemu dokonywaniu zakupów w jego sklepie. Warto jednak dbać o pełną transparentność transakcji i bezbłędną jej obsługę. Raz zdobyte zaufanie konsumenta to zasób e-sklepu, o który warto dbać. W dzisiejszych czasach nawet względnie drobne nieprawidłowości przy płatnościach mogą skutecznie zniechęcić nawet najbardziej lojalnego klienta.