Zakupy w dyskontach (i zakupy w ogóle) potrafią być nieprzyjemnym, męczącym doświadczeniem. Ale jakoś jak wychodzę z Netto, to jestem zwykle bardziej zrelaksowany niż zmęczony. I to nie jest przypadek, bo Netto to – moim skromnym zdaniem – najlepszy dyskont w Polsce.
Jest trochę tak, że dzisiejsze dyskonty nie przypominają już tych „prawdziwych”, które były naprawdę tanie i miały tylko podstawowe produkty. Ale coś, co nazywamy obecnie „dyskontem” króluje w naszym handlu – wszyscy chodzimy do Lidli, Biedronek, do marketów Aldi… Albo do Netto. Ta ostatnia sieć jest chyba najmniej znana. A jednocześnie najlepsza.
Dlaczego Netto to najlepszy dyskont w Polsce?
Netto to już całkiem poważny gracz na polskim rynku, ma obecnie ok. 660 sklepów. To już nie tak daleko np. do Lidla, który ma ich 850. Lidl jest jednak znany i często bardzo zatłoczony. Inaczej niż Netto.
Tam rzadko są tłumy. W porównaniu z Lidlem – o Biedronce nie wspominając – markety są wręcz kameralne. I nie tylko chodzi tu o frekwencję, ale też o wielkość. Sklepy Netto są zwykle mniejsze od konkurencji, a przez to mniej przytłaczają.
No właśnie – Netto nie jest przytłaczające. Może znaczenie ma tu rodowód sieci. Pochodzi ona z Danii, a mieszkańcy tego kraju są znani z życia według filozofii hygge, która polega na komforcie i równowadze. Jakoś widać to w sklepach Netto. Nie są one tak głośne – nie ma tych irytujących komunikatów z głośników – nie są tak agresywne w promowaniu obniżek czy najnowszych ofert. Po prostu robiąc tam zakupy nie czujemy się tak bardzo przebodźcowani. I głównie dlatego uważam, że to najlepszy dyskont w Polsce. Choć nie tylko dlatego.
Co jeszcze przemawia na korzyść Netto? Chociażby wystrój. Czarno-żółte kolory są oryginalne i wyglądają naprawdę atrakcyjnie. No i dzięki temu te sklepy są po prostu inne niż konkurencja. Znaczenie ma też asortyment. Netto ma swoje marki własne, ale głównie oferuje produkty czołowych firm. Inaczej niż np. Lidl, który stawia na swoje marki, wyraźnie wypychając (a czasem naśladując) te konkurencyjne.
Kolorystyka Netto jest całkiem ciekawa i oryginalna
Nie wszystko w Netto jest idealne, na przykład w czasowych promocjach lepszy jest Lidl (tydzień włoski trudno pobić). Ale jeśli miałbym wybierać najlepszy dyskont w Polsce, nie miałbym wątpliwości.
Swoją drogą – nie wspomniałem nawet o cenach. Cóż, czołowe sieci mają dość zbliżone stawki, choć rzecz jasna na niektórych produktach mogą być większe różnice. Natomiast nie są one moim zdaniem na tyle istotne, by kierować się nimi przy wyborze marketu. Dla mnie spokój przy robieniu zakupów jest wart więcej niż te kilka czy kilkadziesiąt groszy.