Lidl i Biedronka zdecydowały się na wprowadzenie opłat za parkowanie na parkingach znajdujących się przy niektórych dyskontach. Jak się okazuje parkingi służyły nie tylko klientom. Wiele osób wykorzystywało je jako miejsce do zaparkowania samochodu nawet na cały dzień.
O tym że w dużych miastach miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo nie trzeba chyba nikogo informować. Nie powinno więc dziwić, że kierowcy szukają innej, darmowej alternatywy. Parkingi dużych marketów kuszą więc przestronnością i darmowym parkowaniem. Proceder nie mógł jednak przejść niezauważony, z czasem stał się wręcz problemem, z którym postanowili walczyć właściciele sklepów.
Lidl i Biedronka wprowadzają opłaty za parking
Wiele osób przyjeżdżających na zakupy mogło się w ostatnim czasie zdziwić, gdy za ich szybą widniał dodatkowy „rachunek” za parking, przewyższający ich zakupy. Jak się okazuje, jest to efekt walki dyskontów z kierowcami, którzy przez wiele godzin blokowali miejsca parkingowe.
Sprawa dotyczy tylko niektórych sklepów sieci, w głównej mierze tych znajdujących się w strategicznych miejscach miast.
Jak wyjaśniają przedstawiciele dyskontów, wprowadzenie opłat za parkowanie było konieczne. Kierowcy często traktowali te parkingi jako ogólnodostępne i zostawiali swoje samochody na cały dzień, jadąc dalej komunikacją miejską do pracy lub idąc pieszo do pobliskiego biura, uczelni lub szkoły. Efektem było ciągłe przepełnienie parkingów. W rezultacie klienci, którzy chcieli zrobić zakupy, nie mieli gdzie zostawić swoich samochodów.
Godzina lub dwie za darmo
Wysokość opłaty za parking ustalana jest indywidualnie w zależności od umiejscowienia sklepu. Wynosi ona najczęściej od 2 zł do 5 zł za godzinę, przy czym pierwsza godzina lub dwie są zwykle darmowe. Uiszczenie opłaty potwierdza bilet pobrany z parkomatu i umieszczony za szybą. Za jego brak przewidziany jest mandat w wysokości ok. 100 zł.
Takie opłaty wprowadzone zostały już w większości sklepów umieszczonych przy strategicznych lokalizacjach. Szkoda tylko, że sklepy nie udostępniły na swoich stronach odpowiedniej informacji w związku z czym nie wiadomo jak wielu sklepów w Polsce dotyczy ta zmiana.
Sporo do życzenia pozostawia też sam sposób informacji o opłacie. Najczęściej klienci dowiadują się o niej z mało widocznej tablicy umieszczonej na sklepie, na którą niestety niewiele osób robiących zakupy zwraca uwagę albo z umieszczonego za szybą wezwania do zapłaty.