Ostatnie zdarzenia to nie tylko zniszczone budynki i infrastruktura. Nawet w rejonach, gdzie woda wdarła się tylko do piwnic, straty są ogromne. Wszystko ze względu na zalane pompy ciepła, które po bliskim kontakcie z wodą zwykle nie nadają się już do użytku. Powódź wygenerowała ogromne straty i z pewnością ożywi polski rynek pomp ciepła.
Ogromne straty, głównie ucierpiała elektronika
Oczywiście najbardziej ucierpiały osoby, których domy zostały doszczętnie zalane, a często nawet zrównane z ziemią przez wodę. Niestety, straty są znacznie większe. W przypadku wielu gospodarstw domowych, gdzie woda wdarła się tylko do piwnicy, albo objęła parter, straty również szacuje się w dziesiątkach tysięcy złotych. Głównie ze względu na zalaną elektronikę, która po bliskim kontakcie z wodą nadaje się już tylko do wymiany.
Zalana pralka, czy zamrażarka, które znajdowały się w piwnicy to zaledwie wierzchołek góry lodowej, tutaj odkupienie sprzętów będzie kosztowało kilka tysięcy złotych. O prawdziwym dramacie mogą jednak mówić osoby, u których woda zalała pompy ciepła, czy elementy układu fotowoltaicznego. Te stosunkowo często montowane są w piwnicach lub garażach, które najczęściej narażone są na skutki powodzi.
Zalana pompa ciepła najczęściej nadaje się do wymiany
O prawdziwym szczęściu mogą mówić osoby, u których woda pojawiła się już po odłączeniu prądu. Jak wskazują specjaliści, to jedyne, co mogło uratować sprzęt przed zniszczeniem. A naprawy, czy wymiany układów w urządzeniach tego typu liczy się w tysiącach, czy nawet w dziesiątkach tysięcy złotych. O ile część elementów w pompach ciepła jest odporna na deszcz, czy wilgoć, to całkowite zalanie sprzętu zwykle doprowadza do jego zniszczenia.
Osoby, które nie odłączyły pompy ciepła od zasilania w porę (lub domy, w których najpierw pojawiła się woda, a dopiero później odłączono prąd) teraz szacują straty i zastanawiają się, jak szybko wypłacony zostanie zasiłek powodziowy. Ta sytuacja pokazuje, jak nieodpowiedzialnie w wielu przypadkach podchodzono do kwestii wyboru odpowiedniego sprzętu oraz do kwestii związanych z montażem.
Najczęściej firmy zajmujące się sprzedażą i montażem pomp ciepła nie zwracały uwagi kupującym na konieczność umieszczenia pompy możliwie wysoko (co jest szczególnie istotne na terenach narażonych na zalanie). W normalnej sytuacji te kwestie nie mają szczególnego znaczenia, jednak ostatnia powódź pokazała, że przezorność jest więcej niż wskazana.
Dużo mówi się również o jakości kupowanych pomp ciepła. W niektórych przypadkach bowiem niewielkie zalanie doprowadziło do całkowitego zniszczenia sprzętu lub poszczególnych podzespołów, a niektóre zalane pompy ciepła przetrwały tę próbę i nie ma konieczności wymiany kosztownych układów.
Powódź rozpoczęła dyskusję na temat jakości pomp ciepła
Jedno jest pewne – wiele tych kosztownych urządzeń zostało zniszczonych. To oczywiście ogromna szansa dla polskiego rynku pomp ciepła, który zgodnie z badaniami ekspertów od 2022 roku przeżywa stagnację. Obecnie znacznie wzrosło zapotrzebowanie na nowe urządzenia tego typu oraz na podzespoły, które uległy zniszczeniu. Sporo również mówi się o odpowiedzialnym wyborze następcy zalanego urządzenia (oraz o przemyśleniu miejsca, gdzie ma być ono zamontowane).
Polacy, nauczeni doświadczeniem, będą zastanawiać się nad wyborem nowej pompy ciepła i sprawdzać ją pod względem łatwości montażu w miejscu innym niż łatwodostępne, ale narażone na zalanie. Zastanowią się również nad jej odpornością na warunki atmosferyczne. A takie działanie może doprowadzić do ograniczenia sprzedaży tanich pomp ciepła, których jakość pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście każdy chce zaoszczędzić, jednak zdecydowanie lepiej wydać większą kwotę raz, niż cyklicznie dokładać do ogrzewania w przypadku zniszczenia źródła ciepła.
To również szansa dla polskich producentów pomp ciepła, którzy aktualnie powinni postawić na przygotowanie urządzeń odpornych na warunki atmosferyczne i zabezpieczonych w taki sposób, żeby nawet kataklizmy były im niestraszne (oczywiście w miarę możliwości). Chociaż taka powódź, jak ta z ostatnich dni nie zdarza się co roku, specjaliści alarmują, że nasz klimat staje się coraz bardziej gwałtowny. W związku z tym wartościowe urządzenia (w tym również pompy ciepła) powinny być, chociaż w minimalnym stopniu dostosowane do różnego rodzaju zagrożeń.