Dokładnie od 28 grudnia w Polsce obowiązywać będą przepisy obligujące producentów do stosowania jednolitych gniazd ładowania urządzeń elektrycznych. Od tej pory konsumenci będą mogli zakupić elektronikę w dwóch wariantach – bez ładowarki albo z ładowarką wyposażoną w wejście USB typu C. Zmiany dotkną nie tylko telefonów komórkowych, ale także wielu innych urządzeń. W przypadku laptopów na ujednolicenie gniazd trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.
Koniec z szufladami pełnymi ładowarek. Od teraz wystarczy tylko USB typu C
Ujednolicenie standardów ładowania i zmniejszenie ilości elektrośmieci to główne cele, które przyświecały autorom unijnej dyrektywy w sprawie zmiany dyrektywy 2014/53/UE w sprawie harmonizacji ustawodawstw państw członkowskich dotyczących udostępniania na rynku urządzeń radiowych. W skrócie dokument nazywany jest dyrektywą RED i przyjęty został 23 listopada 2022 roku.
Polska potrzebowała zatem dość sporo czasu, by implementować do swojego porządku prawnego przyjęte w dyrektywie rozwiązania. Stosowne rozporządzenie Ministra Cyfryzacji zostało wydane dopiero 7 października 2024 roku, a w Dzienniku Ustaw pojawiło się 8 dni później. Tymczasem dzięki nowym przepisom wprowadzane na rynek urządzenia elektroniczne będą musiały być wyposażone w gniazdo ładujące USB typu C. To jednak nie oznacza, że w każdym opakowaniu z zakupionym produktem konsument znajdzie ładowarkę.
Do sprzedaży oferowane mają być bowiem dwa rodzaje produktów: wyposażone w urządzenie ładujące oraz pozbawione jakiejkolwiek ładowarki. Kupujący sam będzie mógł zdecydować, czy potrzebuje kolejnej ładowarki skoro takiej samej używa do pozostałych urządzeń. Od momentu wejścia w życie nowych przepisów na opakowania produktów pojawią się specjalne piktogramy informujące konsumenta o tym, czy w środku znajdzie ładowarkę.
Nowe przepisy nie tylko dla telefonów, czy laptopów. Większość zmian wejdzie w życie tuż przed końcem roku
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że nowe regulacje dotyczyć będą zdecydowanie większej liczby urządzeń elektrycznych niż smartfony, czy laptopy. W rozporządzeniu wskazano bowiem, że dyrektywa RED musi być stosowana także w przypadku sprzedaży:
- tabletów;
- aparatów cyfrowych;
- słuchawek nagłownych;
- zestawów słuchawkowych;
- doręcznych konsoli do gier wideo;
- przenośnych głośników;
- czytników książek elektronicznych;
- klawiatur;
- myszy.
Zdecydowana większość nowych regulacji wejdzie w życie jeszcze w tym roku. Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od 28 grudnia 2024 roku. Wyjątkiem są laptopy, gdzie obowiązek zmian przesunięto na kwiecień 2026 roku, co zapewne wynika z nacisków branży.
Tym samym choć przy zdecydowanej większości sprzętów elektronicznych już niedługo wystarczy nam jedna ładowarka, to w najbliższym czasie i tak niezbędne będzie posiadanie dodatkowego urządzenia ładującego. W dzisiejszych realiach niemal w każdym gospodarstwie domowym znajdziemy co najmniej jednego laptopa. Z zlokalizowane w nich gniazda ładujące zależą w dużej mierze od producenta. Nawet posiadanie zasilacza z innego, tożsamego rodzajowo sprzętu nie gwarantuje kompatybilności z danym laptopem. Długi czas oczekiwania na wejście w życie zmian w odniesieniu do laptopów sprawia, że uzasadnione jest twierdzenie o wciąż niepełnej rewolucji na rynku elektroniki.