Ludzie ciągle dostają listy od kancelarii Lex Superior. Jeden z gdańszczan postanowił odwiedzić ją osobiście.
Kancelaria Lex Superior stała się jednym z najczęściej komentowanych tematów w polskim internecie. Jej przedstawiciele roszczą sobie prawa autorskie do materiałów różnej treści, w tym także filmów pornograficznych nakręconych w Polsce. Wysyła ona hurtowe ilości przedsądowych wezwań do zapłaty, dzięki czemu ludzie mogą uniknąć pozwów sądowych i nieprzyjemności.
Są osoby, które po otrzymaniu takich zawiadomień wpłaciło oczekiwaną przez Lux Superior kwotę na konto kancelarii, ale jest duża liczba internautów, którzy poszukali informacji na ten temat w sieci i nie zastosowali się do instrukcji zawartych w liście. Spora część z nich przyłączyła się także do akcji, w której składają do prokuratur pisma o próbie wyłudzenia czy oszustwa, której miała się dopuścić kancelaria Lex Superior, wszczynając akcję rozsyłania wezwań na dużą skalę.
Na stronie www.olsztyn.policja.gov.pl znaleźć można taki zapis:
W związku z licznymi zapytaniami osób, które otrzymały od KANCELARII PRAWNEJ WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ LEX SUPERIOR SP. Z O.O. z siedzibą w Gdańsku przedsądowe wezwania do zapłaty, Komenda Miejska Policji w Olsztynie informuję, że 31 grudnia 2014 roku postępowanie zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie przestępstwa. Policjanci radzą, aby nie pozostawiać pisma bez odpowiedzi.
W związku z licznymi zapytaniami osób, które otrzymały od KANCELARII PRAWNEJ WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ LEX SUPERIOR SP. Z O.O. z siedzibą w Gdańsku przedsądowne wezwania do zapłaty, Komenda Miejska Policji informuję, że w Wydziale dw. z Przestępczością Gospodarczą prowadzono postępowanie przygotowawcze w sprawie 1 Ds. 1180/14, nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową Olsztyn-Południe w Olsztynie z zawiadomienia firmy Lex Superior Sp. zo.o. z siedzibą w Gdańsku w kierunku art. 116 ust. 1 ustawy z dn. 04 lutego 1994 r o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W dniu 31 grudnia 2014 roku postępowanie zostało umorzone na zasadzie art. 17 § 1 pkt 1 kpk – wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie przestępstwa. W chwili obecnej postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne.
Policjanci radzą aby nie pozostawiać pisma bez odpowiedzi. Jeżeli osoba, która otrzymała takie „wezwanie do zapłaty” nie czuje się zobowiązana do jego uregulowania, ma prawo zwrócić się do firmy wzywającej do zapłaty o anulowanie tego wezwania, wskazując wszystkie okoliczności przemawiające za tym, np. wskazując, że nie korzystała z usług tej firmy, bądź nie wchodziła na ich strony. Osoba, która otrzymała „wezwanie do zapłaty” ma również możliwość zawarcia z firmą ugody. Istnieje także możliwość dochodzenia swoich praw na drodze cywilno-prawnej.
Ponadto osoby, które podejrzewają, że ktoś próbuje od nich wyłudzić pieniądze mają prawo złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na jej szkodę w najbliższej jednostce Policji bądź w Prokuraturze.
Niedawno na portalu Trójmiasto.pl pojawił się artykuł, w którym opisano działania jednego z czytelników portalu, który także otrzymał takie wezwanie od Lex Superior. Człowiek ten postanowił udać się do siedziby kancelarii i osobiście wyjaśnić całą sprawę. Swoją relację przedstawił dziennikarzom portalu.
Pan Zbigniew udał się na ulicę Jaśkowa Dolina 132/11 w Gdańsku, czyli do siedziby kancelarii, by porozmawiać tam z jej prezesem. Nieco zdziwił się, gdy dotarł na miejsce, gdyż zastał tam jedynie dwie panie siedzące przy biurkach w małym biurze. Postanowił zapytać, czy mogą mu udzielić informacji dotyczących listu, który otrzymał. Panie od razu powiedziały mu, że powinien zadzwonić pod podany na kopercie numer telefonu. Zdziwił się, bo listu nie dał im do ręki, ani nie napomknął słowem, czego dotyczy jego treść. Skąd kobiety miały wiedzę, czego dotyczy treść listu, skoro kancelaria zapewne prowadzi liczną korespondencję?
Mężczyzna był dociekliwy i zapytał, skąd mają wiedzę, jakiej treści pismo znajduje się w kopercie? Dowiedział się, że ich zadaniem jest jedynie masowe wysyłanie tego typu listów pod adresy z bazy. Dodatkowo jest pewien, że kobiety potwierdziły, że to jest ich jedyne zajęcie w biurze. Postanowił jednak dopytać, czy nie może załatwić sprawy na miejscu. Okazało się, że prezesa nie ma i nie będzie, a wszelkie wątpliwości może rozwiać konsultant z infolinii. Pan Zbigniew ripostował, że nie stać go na zapłatę 1,29 zł za minutę czekania na połączenie z kimkolwiek. W odpowiedzi usłyszał, że może napisać e-maila na adres kancelarii lub listownie na adres kancelarii. To zdziwiło go jeszcze bardziej, gdyż stwierdził, że po co ma pisać list i wysyłać do kancelarii, skoro właśnie się w niej znajduje? Jedna z kobiet stwierdziła, że jej zadaniem jest też odbieranie poczty i wprowadzanie treści korespondencji do systemu, ale nie jest w stanie powiedzieć, czy i kto ją czyta i co dalej się dzieje.
Jest to na razie jedyna taka relacja, lecz jeśli tak wygląda działalność firmy, to można sądzić, że wyczerpuje ona wszelkie przesłanki do tego, by można było sądzić, że jej jedynym zajęciem są próby wyciągania od zastraszonych pismami ludzi pieniędzy. Takie działania noszą znamiona copyright trollingu.
Masz problemy związane z naruszeniem praw autorskich lub czujesz, że jesteś ofiarą copyright trollingu i chciałbyś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com