Włamywacze korzystają z urlopów właścicieli mieszkań i domów, by móc je splądrować. Mają nową metodę do wybrania celu.
Czas letnich wyjazdów to powód do relaksu i beztroski. Często jednak po powrocie do domu okazuje się, że ten został pod naszą nieobecność okradziony przez złodziei. Jak alarmuje serwis tvp.info, zauważona została nowa metoda sprawdzania czy lokatorzy są w domu.
Z potencjalną ofiarą telefonicznie kontaktuje się osoba, która może się podawać za przedstawiciela dowolnej z firm. W przypadku opisywanym w mediach rozmówca twierdził, że dzwoni z Orange. W trakcie rozmowy przedstawił zmiany w umowie, a następnie zapytał o zgodę i poinformował, że w celu podpisania nowej taryfy przyjedzie pod wskazany adres kurier z aneksem. Do potencjalnej ofiary tej historii rzeczywiście po paru dniach zadzwonił kurier z prośbą o informację czy odbiorca jest w domu. Rozłączył się jednak po serii szczegółowych pytań na temat usługi.
Po kontakcie z Orange szybko okazało się, że żadna tego typu akcja promocyjna nie jest prowadzona. Istnieją więc przynajmniej dwie możliwości. Pierwsza jest taka, że oszukana osoba mogłaby rzeczywiście podpisać jakąś umowę, jednak nie z Orange. I z pewnością wiązałaby się z wysokimi opłatami.
Druga opcja jest bardziej prawdopodobna, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Oszuści „wysyłając” umowę dowiadują się adresu potencjalnej ofiary włamania. Następnie dzwoni kurier, ze standardowym dla tego typu usługi pytaniem „czy jest ktoś w domu, żeby odebrać przesyłkę?”. Prawdopodobnie usłyszy albo potwierdzenie, albo odpowiedź w stylu „będę dopiero za 2 godziny, proszę przyjść wtedy” – jest to jasna podpowiedź jak wiele jest czasu na włamanie.
Chroniąc nasze mieszkanie przed włamaniem w trakcie wakacyjnych podróży, pamiętajmy o paru, zdawałoby się niepozornych szczegółach. Po pierwsze, włamywacze obserwują teren konkretnego domu, zwracając uwagę na to, czy ktoś do niego regularnie przychodzi. Po drugie, mogą też przyglądać się skrzynce na listy – duża ilość gazetek reklamowych świadczy o tym, że właściciele wyjechali. Warto więc umówić się z zaufanym sąsiadem, aby odbierał pocztę lub chociaż raz na dwa dni przychodził na parę minut do mieszkania i zapalił światła.
Niestety, pomysłowość przestępców sprawia, że musimy być bardzo ostrożni przy podawaniu swoich danych. Starsze osoby wciąż są atakowane metodą „na wnuczka”. Internauci natomiast ostatnio otrzymywali maile wyglądające na korespondencję od DHL lub Poczty Polskiej, jednak prowadzące do niebezpiecznych stron internetowych.
Problemy z prawem, potrzebujesz pomocy Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.