Pamięć o zmarłych bardzo często wiąże się z tak prozaiczną rzeczą, jak obowiązek sprzątania grobu oraz opieki nad nim. Chyba u nikogo nie wywoła to zdziwienia, ale ta czynność często powoduje pewne nieporozumienia w rodzinnym gronie. Kto powinien sprzątać grób, nie tylko przed Wszystkimi Świętymi?
Kto sprząta grób?
Mogłoby się wydawać, że prawo nie zajmuje się tak banalnymi kwestiami, jak sprzątanie, czy ogólne opiekowanie się grobem. Nic bardziej mylnego, podobnie jak w innych przypadkach, tak i w tym wytyczne co do tego możemy znaleźć w ustawach. Zanim wywołamy rodzinną sprzeczkę, warto sięgnąć do przepisów.
Prawo do grobu
Wykupując tzw. miejsce na cmentarzu, płacimy za możliwość jego użytkowania. Grunt w dalszym ciągu pozostaje własnością zarządcy. Sytuacja zmienia się w momencie postawienia nagrobka. Stawiając pomnik, stajemy się jego właścicielami, mimo że stan prawny gruntu pod nim nie ulega zmianie. Jesteśmy więc odpowiedzialni za utrzymanie go w należytym porządku i dbałość o jego stan techniczny. Obowiązek ten przechodzi na naszych następców prawnych. Mówiąc więc najprościej, ten kto zapłacił, sprząta.
Obowiązek ten dotyczy przede wszystkim pomnika – to o porządek na nim musimy dbać. Jeśli chodzi o otoczenie grobu, najczęściej zajmuje się tym zarządca cmentarza. To on odpowiedzialny jest za koszenie trawy, wycinkę drzew, ogólne porządkowanie przestrzeni.
Podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku wyrządzonych szkód. Jeśli nasz nagrobek spowoduje jakąś szkodę, np. płyta zawali się, niszcząc pomnik obok, to my jako właściciele jesteśmy za to odpowiedzialni.
Jak rozstrzygnąć, na którym z członków rodziny spoczywa obowiązek posprzątania nagrobka?
O ile posprzątanie grobu w przypadku tylko jednego fundatora jest dość jasne, o tyle dwóch lub większa ich ilość może już budzić problem. Zwłaszcza jeżeli główny fundator zmarł, a obowiązek ten przeszedł na licznych spadkobierców. Ustalenie obowiązku w tym przypadku może być problematyczne, zwłaszcza jeżeli zasady współżycia społecznego zaczynają nie wystarczać.
Niestety taki problem nie stał się jeszcze przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, ale pewne pomocne rozstrzygnięcia możemy wyciągnąć z innej uchwały, mówiącej o możliwość pochówku w istniejącym już grobie. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 września 1978 r. wskazał, że w przypadku niedojścia do porozumienia osób uprawnionych do decydowania o pochówku w grobie rodzinnym zastosowanie będą miały w drodze analogii przepisy kodeksu cywilnego o współwłasności rzeczy w częściach ułamkowych. W szczególności te dotyczące zarządzania rzeczą wspólną w granicach czynności zwykłego zarządu (art. 200–204 kc) i przekraczających te granice (art. 199 kc).
Na ich podstawie każdy z członków rodziny jest obowiązany do dbałości o nagrobek, w stopniu odpowiadającym jego udziałom. Współwłaściciel sprawujący zarząd rzeczą wspólną może żądać od pozostałych współwłaścicieli wynagrodzenia odpowiadającego uzasadnionemu nakładowi pracy.
Jak widać powyżej trudno wytypować jedną osobę, na której spoczywa obowiązek dbania o grób. Można jednak żądać partycypowania w kosztach jego utrzymania, np. poprzez wspólną zapłatę za firmę porządkującą groby.
Nie należy także zapominać, że obowiązek dbania o nagrobek oraz kultywowania pamięci wynika w największym stopniu z poziomu zażyłości obowiązanego ze zmarłym, na co zresztą wskazuje Sąd Najwyższy w powyższej uchwale. Pokazuje to, że w tym przypadku dobre obyczaje i nasze wewnętrzne poczucie odpowiedzialności stoją niejako ponad prawem.