Skąd w sklepach podwyżki w Black Friday 2018? To proste. Próbują złapać nas na nasze własne odruchy, na nasze pułapki myślenia. Wiele z marek, które znamy, robi to samo bez przerwy. I są w tym dobrzy, chociaż nie mogą powiedzieć, że nikt ich nie złapał.
Jeśli coś ostatnio poruszyło Internautów na Wykopie, to były to podwyżki cen w sklepach przed Czarnym Piątkiem. Ceneo zaczęło ukrywać nawet historię ceny, żeby nie wszyscy się zorientowali, co jest na rzeczy (podobno awaria). Zrobiło się więc głośno, ludzie tropią produkty, wskazują, gdzie cena się zmieniła na większą. Dlaczego się tak dzieje? Które sklepy uczestniczyły w tym procederze?
Zrobił tak na przykład sklep Sferis, który podniósł cenę komputera o 500 złotych. Zrobiły tak też iPerfumy. Dzieje się to ciągle na Allegro jako takim. Jaki jest powód, dla których sklepy podnoszą ceny? Mamy na to odpowiedź.
Podwyżki w Black Friday 2018
Wypunktujmy sobie w tym miejscu krótką listę, wyjaśniającą podobne zachowanie. Krok po kroczku.
- W Black Friday będzie więcej klientów. Wabi się ich samym hasłem „przecena”, chociaż obniżyć można ceny tylko kilku produktów. Skoro ściągamy już ich zainteresowanie, zaraz przyjdą po więcej. Produkt o „obniżonej” cenie (która jest tak naprawdę ceną podwyższoną) może się wtedy sprzedać.
- Zasada uproszczonej oceny szans. Sklepy wiedzą, że sugerujemy się myśleniem cena = jakość. Mogą wtedy wyciągnąć z magazynów to, co się nie sprzedaje i z zyskiem skasować utarg z dużym profitem. Przyzwyczailiśmy się, że dobre rzeczy kosztują więcej. Jeśli więc ktoś naprawdę chce się pozbyć czegoś z zaplecza, może mu podwyższyć cenę.
- Wiedzą, że nie sprawdzamy. No, przynajmniej nieliczni z nas faktycznie porównają ceny i dowiedzą się, u kogo jest najlepiej. Skoro już zadaliśmy sobie trud i przyszliśmy do sklepu, po prostu głupio wyjść z pustymi rękami
Chociaż może się to wydać paradoksem, to właśnie podwyższenie ceny wpływa na odbiór atrakcyjności produktu. W normalny dzień nie biegniemy raczej tłumnie do sklepów. Pod płaszczykiem przecen wciska się więc nam znacznie droższe rzeczy, bo skoro już jesteśmy w sklepie, to może byśmy coś wybrali. Chcemy czegoś dobrego, patrzymy na cenę, wybieramy. A sklep zaciera rączki.
Przecież tego chcesz!
Ostrzegaliśmy was już wcześniej – zanim wypłynęły te skandale z zawyżaniem cen – że sklepy właśnie to będą robiły. Robią tak co roku, tym razem nawet UOKiK zwrócił na to uwagę. Jest też czasem tak, że celowo daje się wyższe ceny, po to, by je potem zmienić. Niby promocja. W ten sposób nikt się nie zorientuje, że tak naprawdę jest wodzony za nos.
Wniosek? W Black Friday lepiej kupować na GOG-u i Steamie. Tam nie ma oszustw, zniżki są proste i jasne. Nie ma przekrętów, każdy wie, ile dana gra kosztowała. Co prawda samymi grami człowiek nie żyje, a taki prezent trudno spakować pod choinkę, ale czasami lepsze to, niż kupowanie w super promocjach, które nie są wcale takie super.