Hulajnogi elektryczne to bez wątpienia świetny wynalazek. Ciche, tanie – i po prostu fajne. W zeszłym roku na polski rynek weszła szturmem firma Lime. I niewątpliwie odniosła sukces. Co jednak w sytuacji, kiedy porzucone hulajnogi zaśmiecają przestrzeń publiczną i tereny prywatne? Jakie działania mogą podjąć obywatele, aby temu przeciwdziałać?
Po pierwsze warto wiedzieć, z kim mamy do czynienia. Startup pochodzi Kalifornii, gdzie działa od 2017 roku. Nie jest to jednak drobny biznes początkujących. Wśród patronów i udziałowców projektu znajdziemy marki takie jak Google i Uber. Możemy tym samym oczekiwać pewnego poziomu profesjonalizmu od podmiotu wpieranego przez takich gigantów. I – z czym pewnie zgodzi się każdy użytkownik – na podstawowym poziomie jest całkiem nieźle. Jest to wygodna i niedroga metoda poruszania się po mieście. Dodatkowo aplikacja jest prosta, a cennik czytelny. W czym zatem problem?
W kilku kwestiach, ale porzucone hulajnogi to niewątpliwie jedna z nich
Od samego początku funkcjonowania Lime we Wrocławiu i Warszawie (teraz także Poznaniu) podniosły się głosy krytyki. Jeden z najważniejszych dotyczy nieuregulowanych kwestii parkowania hulajnóg. Niby wszystko jest jasne – w regulaminie aplikacji czytamy:
„…upewnij się, że parkujesz w bezpiecznym i właściwym miejscu. Parkuj tak, by nie przeszkadzać innym uczestnikom ruchu drogowego ani pieszym. Nie parkuj w nieodpowiednich miejscach, takich jak między innymi wejścia do szpitali lub remiz strażackich, przejścia dla pieszych, wewnątrz zamkniętych osiedli lub odległych lokalizacjach znajdujących się poza obsługiwanym obszarem.”
Czyli w praktyce wszystko zależy od użytkownika. Oznacza to jednak, że zdrowy rozsądek jest jedynym praktycznym kryterium. A z tym nigdy nie było najlepiej. Dlatego w miastach objętych działaniem startupu codziennie widujemy porzucone hulajnogi, które setkami zdobią najmniej odpowiednie miejsca.
Co na to Lime?
Niestety, niewiele. Mimo, że miasta zgłaszają zastrzeżenia i konfiskują niektóre porzucone hulajnogi, niewiele można zdziałać. Sama aplikacja pozwala nam zgłosić nieprawidłowo zaparkowaną hulajnogę. Czy jednak ponowne przerzucenie całości na użytkownika, który płaci wszak za kompletną usługę to dobre rozwiązanie? Zadać to pytanie także nie jest łatwo. Według informacji wysłanej do nas z biura prasowego Lime, na dole sekcji pomoc dostępnej w stopce strony internetowej możemy znaleźć numer infolinii oraz adres e-mail. Czy jednak rozwiązuje to kwestię kontaktu z poziomu aplikacji? Ocenę pozostawiam Czytelnikom. Dobrze szukając, możemy też znaleźć fragmenty rozmowy z przedstawicielem firmy. Nie precyzuje on jednak. jak rozwiązać kwestie parkowania w niedozwolonych miejscach. Jaki będą dalsze losy tego ciekawego pomysłu komunikacyjnego? O tym przekonamy się zapewne niebawem. Póki co wydaje się jednak, że obserwujemy powstawanie masy krytycznej irytacji spowodowanych problemami z parkowaniem.