Wciąż nie znamy szczegółów projektu 500 plus dla niepełnosprawnych. Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, przyznał jednak, że nie warto spodziewać się go przed jesiennymi wyborami.
Stanisław Karczewski w „Faktach po faktach”przyznał, że partia rządząca jest w trakcie pracy nad programem na zbliżające się wybory parlamentarne. Na pytanie, czy 500 plus dla niepełnosprawnych przed wyborami jest realne, odparł „Chyba nie”.
PiS nie zdąży z 500 plus dla niepełnosprawnych przed wyborami
W samej rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” Karczewski nie mówił niczego konkretnego o nowym świadczeniu. Najwyraźniej PiS nie wypracował jeszcze żadnych szczegółów – ani źródła finansowania, ani kryteriów. Karczewski wypowiadał się ogólnie o programie na wybory parlamentarne.
Chcemy utrzymać dobry wzrost gospodarczy, chcemy utrzymać niskie bezrobocie, chcemy, żeby jak najwięcej Polaków, którzy wyjechali za granicę, wracało do Polski. Będziemy dbali o służbę zdrowia, będzie dobry program
O 500 plus dla niepełnosprawnych przed wyborami Karczewski powiedział:
Nie rozmawialiśmy jeszcze na ten temat w gronie ścisłego kierownictwa partii. Albo od jesieni, albo od nowego roku
Spytany, czy uda się wprowadzić świadczenie przed jesiennymi wyborami, odparł „chyba nie”. Szybko jednak poprawił „nie wiem, zobaczymy, na pewno pamiętamy o osobach niepełnosprawnych”.
Plan wprowadzenia nowego świadczenia został ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego. Najwyraźniej partia rządząca postanowiła zjednać sobie nową grupę społeczną, do tej pory niechętną i strajkującą. Wprowadzenia świadczenia domagały się same rodziny osób niepełnosprawnych podczas protestów w Sejmie. Jak powiedział Morawiecki, „chcemy przeznaczyć pieniądze na comiesięczny stały dodatek dla wszystkich tych osób, które mają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności”. Prawdopodobnie będzie wynosił on pięćset złotych.
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała, że świadczenie uzyska około pół miliona dorosłych niepełnosprawnych całkowicie niezdolnych do pracy. Nie mogą też mieć źródeł utrzymania innych niż renta socjalna. Co ważne, nie ma znaczenia wiek świadczeniobiorcy. Budżet państwa ma to kosztować około trzech miliardów złotych. 500 plus dla niepełnosprawnych ma być sfinansowane z podatku handlowego i Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych.
Nieczyste zagranie PiS
Od jakiegoś czasu pieniądze w budżecie państwa są na wszystko. Nie ma co się dziwić, że partia rządząca próbuje kupić sobie głosy kolejnej grupy. Rzecz w tym, że nie chodzi o realną pomoc – do tej trzeba większych nakładów finansowych – a jedynie o pozyskanie głosów. Zagranie jest nieczyste, bo ociera się o szantaż i uderza w osoby niepełnosprawne. I ich rodzinom najwyraźniej też nie przypadło do gustu. 23 maja, już po zapowiedzeniu 500 plus dla niepełnosprawnych przez Morawieckiego, odbył się kolejny protest.
Iwona Hartwich po proteście na antenie TOK FM powiedziała, przywołując sposób, w jaki niepełnosprawni wraz z opiekunami zostali potraktowani w zeszłym roku:
Być może to jest dobry moment, żeby nas przeprosić za zamykane toalety, zamykane okna, za zapalanie światła w nocy, za pogardę, za to, że padło wiele niesprawiedliwych, gorzkich słów. Za to, że pan Jacek Żalek mówił, że z dzieci robimy żywe tarcze, za to, że pani Krystyna Pawłowicz mówiła, że śmierdzimy i tak dalej.
500 plus dla niepełnosprawnych nie może zatrzeć tego niesmaku. A ten będzie się długo ciągnąć za PiS-em po tej nagłej zmianie frontu tuż przed wyborami parlamentarnymi. Bo na wprowadzenie świadczenia było dużo czasu i to nie tylko za tej kadencji – opiekunowie niepełnosprawnych domagają się zwiększenia świadczeń od jedenastu lat.