Fiskus ignoruje orzecznictwo TSUE. Według Krajowej Administracji Skarbowej, urzędnicy skarbówki przy wydawaniu decyzji podatkowych nie muszą brać pod uwagę orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (chyba, że jest im ono na rękę).
Fiskus ignoruje orzecznictwo TSUE
Zgodnie z absurdalnym stanowiskiem KAS, urzędnik nie musi brać pod uwagę orzecznictwa TSUE, ponieważ:
„Dobór narzędzi celem zgodnego z prawem merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy podatkowej pozostaje jednak w gestii właściwych organów pierwszej i drugiej instancji”.
Wiceszef KAS, Paweł Cybulski, zwrócił uwagę, że organy podatkowe oceniają okoliczności i faktyczny stan danej sprawy samodzielnie. Mogą, ale nie muszą posiłkować się orzecznictwem TSUE. Dodał również, że decyzje fiskusa podlegają ocenie sądów administracyjnych i ani minister finansów, ani szef KAS nie posiada takich uprawnień. Było by to bowiem „wkraczanie w kompetencje tych organów i podważanie ich obiektywizmu”.
Decyzje urzędników oderwane od wyroków TSUE
Z pozoru oczywista kwestia konieczności respektowania wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie stoi – w mniemaniu KAS – w sprzeczności z prawem. Tymczasem radca prawny Gerard Dźwigała zaznacza, że fakt, iż fiskus ignoruje orzecznictwo TSUE jest niczym innym jak naruszeniem prawa właśnie. Wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE stanowią bowiem interpretację obowiązujących w Polsce przepisów unijnych. To czy orzeczenia TSUE można poddawać pod wątpliwość jest zatem bezdyskusyjne – nie można.
Fiskus nie przyznaje wprost, że wyroki sądowe TSUE nie zawsze są brane pod uwagę w trakcie postępowania. Tymczasem w art. 14 par. 1 ordynacji podatkowej znajduje się zapis:
„§ 1. Minister właściwy do spraw finansów publicznych dąży do zapewnienia jednolitego stosowania przepisów prawa podatkowego przez organy podatkowe, w szczególności:
1) dokonując ich interpretacji, z urzędu lub na wniosek (interpretacje ogólne),
2) wydając z urzędu ogólne wyjaśnienia przepisów prawa podatkowego dotyczące stosowania tych przepisów (objaśnienia podatkowe)
– przy uwzględnieniu orzecznictwa sądów, Trybunału Konstytucyjnego lub Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.”
Jak podkreśla Dziennik, w treści przepisów o ordynacji podatkowej znajduje się „uwzględnienie”, a nie nakaz bezwzględnego respektowania orzecznictwa w decyzjach urzędów skarbowych.
Fiskus ignoruje orzecznictwo TSUE, choć – jak komentują eksperci – po kilkunastu latach od wstąpienia Polski do UE, organy podatkowe powinny nie tylko liczyć się z prawem europejskim, ale nawet traktować je priorytetowo. Europejskie nie znaczy bowiem obce, a tym bardziej gorsze. Tymczasem fiskus ignoruje orzecznictwo TSUE, ale w niektórych przypadkach również uchwały sądu kasacyjnego. Jak widać orzecznictwo sądów i TSUE musi być brane pod uwagę przy udzielaniu interpretacji podatkowych, ale już przy wydawaniu decyzji – niekoniecznie.