Polskie przepisy, normujące zasady, które panują w ruchu drogowym, nie są zbyt chętnie przestrzegane. Z jednej strony prawo drogowe jest mimo wszystko dosyć skomplikowane, a z drugiej zaś — niektórzy twierdzą, że skoro prawo jest głupie, to nie trzeba go przestrzegać. Taka sytuacja powoduje, że poziom bezprawia na drogach jest wysoki.
Czy podczas wyprzedzania można przekroczyć prędkość?
Wyprzedzanie jest niebezpiecznym i niezbędnym dla zachowania płynności ruchu manewrem, ale podejmowane jest w Polsce stanowczo zbyt często, tj. z reguły niezgodnie z prawem. Sam manewr jako taki jest dosyć szeroko uregulowany w ustawie prawo o ruchu drogowym, a przepisy zawierają kilka regulacji, o których kierowcy nie zawsze wiedzą.
Z wyprzedzaniem związany jest również fakt, że niektóre drogi mają więcej niż jeden pas ruchu, służący do jazdy w jedną stronę. W Polsce przyjęło się myśleć, że prawy pas jest do jazdy powoli (w domyśle najczęściej po prostu zgodnie z przepisami), a lewy pas jest do jazdy szybkiej. Jest to oczywista bzdura.
Zgodnie z art. 16 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Z tej reguły wynikają również inne normy, bowiem ruch prawostronny nie ogranicza się jedynie do tego, że „nie jeździ się tak, jak w Wielkiej Brytanii”.
Ruch prawostronny w Polsce
W wyżej wskazanym art. 16 p.r.d. znajduje się szereg norm, które splatają się w zasadę, wyrażoną w ust. 1
Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
Dodatkowo ust. 2 ustanawia pewien nakaz, do którego mało kto się de facto stosuje
Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
Ponadto, z dalszych przepisów wynika, że należy zawsze zajmować prawy pas. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy na drodze znajdują się co najmniej cztery pasy ruchu służące do jazdy w jedną stronę — wtenczas należy korzystać z pasów, znajdujących się na prawej połowie jezdni, czyli — na przykład — dwóch skrajnych prawych.
To jak należy wyprzedzać, skoro prawo każe jeździć prawym pasem?
Korzystanie z innych pasów ruchu, niż nakazuje ustawodawca, jest oczywiście dozwolone. Ma to miejsce na przykład poprzez wspomnianego wyprzedzania, czy w jakiejkolwiek innej sytuacji, gdy „prawy” pas jest nieprzejezdny.
Wyprzedzanie nie jest jednak sytuacją quasi-kontratypową, wyłączającą bezprawność przekraczania prędkości. Wyprzedzający jest obowiązany poruszać się z prędkością, jaką przepisy prawa wymagają, a jeżeli nie jest to możliwe, bo nie da się wyprzedzić, to… widocznie manewr nie był potrzebny.
Na obwodnicach, szczególnie tej trójmiejskiej, bardzo często można zauważyć, że osoby, które wyprzedzają na obwodnicy z — dozwoloną — prędkością 120-130 km/h, zawsze spotykają się z tym, że po chwili przy ich tylnym zderzaku znajdzie się jadący dużo szybciej pojazd, migając nerwowo „długimi”, żeby ten jak najszybciej zjechał, bo to przecież lewy pas.
Przy takim myśleniu kierowców polskie drogi nigdy nie będą bezpieczne.