Do grona osób, którym przysługują bezpłatne leki, od lipca 2020 roku mają dołączyć również kobiety w ciąży. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, finansowych ze środków publicznych, oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje ona darmowe laki dla kobiet w ciąży.
Darmowe leki dla kobiet w ciąży
Darmowe leki dla kobiet w ciąży, które przewiduje projekt nowelizacji ustawy, mają obejmować wszystkie leki niezbędne do zaspokojenia potrzeb zdrowotnych wynikających z ciąży. Zgodnie z przejętym projektem będą one wpisywane na listę dostępnych bezpłatnie leków. Rozwiązanie ma być podobne do tego znanego w przypadku darmowych leków dla seniorów. Lista leków 75+ obejmuje obecnie 2043 pozycji. Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo w 2018 roku na ten cel wydano 693,3 mln zł.
Jak na razie nie wiadomo, jak długa ma być lista refundowanych leków. W przypadku leków 75+ głównym zarzutem pod reklamowaną reformą był fakt, że leki bardzo często nie odpowiadały zapotrzebowaniu. Sama lista refundowanych leków była natomiast nietrafiona. Po szumnych zapowiedziach wiele leków zostało z listy wycofanych, pozostały te najtańsze, z dość przestarzałą technologią i skutkami ubocznymi.
W przypadku darmowych leków dla kobiet w ciąży więcej będzie wiadomo bliżej wejścia w życie nowelizacji, zaplanowanej na 1 lipca 2020 roku. Lista zostanie podana w obwieszczeniu refundacyjnym wydanym przez ministra zdrowia. Rząd na ten cel przeznaczył ponad 14 mln zł. Do wystawiania recept mają być uprawnione położne i lekarze ginekolodzy, którzy stwierdzili ciążę.
Ciąża plus
Nowelizacja jest realizacją zapowiadanego od kilku miesięcy programu wpisującego się w rządową zachętę dla przyszłych mam, ogłoszonego jeszcze przed wyborami. Darmowe leki to jeden z głównych punktów tego programu. Obok niego ma zostać również poprawiona dieta oferowana na porodówkach. Stawka żywieniowa dla kobiet w ciąży ma wzrosnąć z 14 do 32 zł, a jakość posiłków ma odpowiadać zapotrzebowaniom przyszłych matek.
Szkoda tylko, że te niewątpliwie potrzebne zmiany są trochę pokłosiem prowadzonej kampanii przedwyborczej. Oby tak, jak w przypadku poprzednich nowelizacji nie okazały się tylko robionym w pośpiechu PR.