Prace w Sejmie nie ustępują, a prace nad zmienianiem i tworzeniem prawa są wyjątkowo dynamiczne. „Dostaje się” każdej dziedzinie prawa – teraz proponuje się zmiany w kodeksie wyborczym. Nowelizowanie ustaw na oślep, czy przemyślane dostosowywanie aktów prawnych, by tworzyły racjonalny i spójny system?
Głosowanie korespondencyjne a koronawirus
Jak informuje na swoim Twitterze poseł Sławomir Nitras, do projektu nowelizacji ustawy koronawirusowej trafił pakiet zmian w ustawie Kodeks wyborczy. Zmiany jawią się jako bardzo istotne, bo wprowadzają możliwość głosowania korespondnencyjnego dla osób chorych, przebywających kwarantannę, a także każdego, kto skończył 60 lat.
Dzieje się. PiS w tej chwili wrzuca nagle do ustawy Covid poprawkę zmieniająca kodeks wyborczy. Wprowadzaja głosowanie korespondencyjne dla ludzi chorych, na kwarantannach i wszystkich po 60 roku życia. To zmiana kodeksu czyli powinna być robiona w innym trybie. pic.twitter.com/5WyyMwtboN
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) March 28, 2020
Jak widać z projektu przepisów, głosowanie korespondencyjne otwiera się dla dużo szerszej grupy obywateli, nie tylko tych niepełnosprawnych, jak dotychczas. Zgodnie z projektem umożliwia się je również osobom, które przebywają w dniu głosowania w obowiązkowej kwarantannie (czyli osoby teoretycznie zdrowe), czy też izolacji w warunkach domowych (osoby chore).
Poseł Nitras udostępnił jednak jedynie wycinek propozycji, z pewnością zmiany są obszerniejsze. Nie spodziewałbym się jednak kontrowersji na wyższym poziomie, niż te, które towarzyszą nam od tygodni.
Czy to jest „zamach stanu”, jak wskazują komentujący?
Niewątpliwie tempo zmian w przepisach jest zbyt szybkie, a same procedury (które odnoszą się do procesu legislacyjnego) nie przypominają tych, które powinny funkcjonować w normalnym państwie.
Normalnie jednak dzisiaj nie jest, bowiem epidemia koronawirusa w zasadzie wymusza pewne, zdecydowane działania, których rządzący (i część opozycji) nie boją się podjąć. Nie krytykuję, ani nie afirmuję – tak po prostu jest.
Wydaje się, że ewentualna zmiana w kodeksie wyborczym jest w dużej mierze kosmetyczna i pozwalająca na dostosowanie go do takiej sytuacji, jaką mamy dzisiaj. Nie da się jednak ukryć, że może zarazem wskazywać na swoistą pewność co do terminu wyborów. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, iż proponowane przepisy w ogóle nie odnoszą się do osób, które nie są izolowane, ani poddane przymusowej kwarantannie.
Wybory prezydenckie przeprowadzone w terminie w dalszym ciągu z ogromnym prawdopodobieństwem oznaczałyby idealną przestrzeń do rozporzestrzeniania się wirusa – chyba że rządzący przeforsują ideę alternatywnego sposobu głosowania dla wszystkich, nie tylko izolowanych, czy starszych – chociaż umożliwienie głosowania korespondencyjnego każdemu z grupy ryzyka (w kontekście COVID-19) nie wygląda na zbieg okoliczności.
Sytuacja w Sejmie jest dynamiczna i zapewne wiele przepisów zmieni się lub zyska rangę prawa na przestrzeni najbliższych tygoni.