W przepisach prawa karnego, które oznaczają uchylenie nieprzyjemnych konsekwencji prawnych dla domniemanego sprawcy, pojawiają się często dwa zwroty: „nie popełnia przestępstwa”, bądź „nie podlega karze”. Intuicyjnie są one odbierane tak, że ich zastosowanie wyraża się w braku ujemnych skutków. Czy tak na prawdę do końca jest?
„Nie popełnia przestępstwa” a „nie podlega karze”
Kodeks karny nie zawiera jako takiej definicji przestępstwa, jednak można ją wyodrębnić z przepisów części ogólnej ustawy. Można zatem uznać, że przestępstwem jest:
Bezprawny i zawiniony czyn człowieka, który jest stypizowany we właściwej ustawie karnej, a jego szkodliwość społeczna jest wyższa niż znikoma.
Brak którejkolwiek z powyższych przesłanek oznacza, że nie ma mowy o przestępstwie. Ustawodawca posługuje się konstrukcją różnych, teoretycznych okoliczności, które mogą mieć wpływ na przestępność czynu, czego wyrazem są m.in. okoliczności uchylające bezprawność, czy też winę
To właśnie do tych powyższych odnosi się zwrot „nie popełnia przestępstwa”.
Wina, czy bezprawność?
Można generalnie założyć, że zwrot „nie popełnia przestępstwa” wyłącza bezprawność czynu lub winę jako jedne z przesłanek przestępności. Czyn, który co do zasady jest bezprawny, w niektórych wypadkach może stać się zgodny z prawem. Taka sytuacja ma miejsce w odniesieniu do kontratypów, na przykład podczas obrony koniecznej, czy stanu wyższej konieczności. Nie bada się wówczas winy, skoro nie doszło do przestępstwa.
Może się również zdarzyć tak, że przestępstwa nie ma z powodu braku winy, która jest w polskim prawie karnym niezbędnym elementem, by uznać czyn za przestępstwo, a w konsekwencji – pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności. Tutaj jawi się m.in. instytucja niepoczytalności, czy któregoś z błędów (co do znamion, bezprawności, czy kontratypu).
Powyższe sytuacje oznaczają, że działanie domniemanego sprawcy nie ma charakteru przestępnego. Skutkiem procesowym wyłączenia bezprawności, czy też winy, jest przede wszystkim umorzenie postępowania karnego niezależnie od etapu, na którym się ono znajduje.
Płynność regulacji
W odniesieniu do niepodlegania karze, sytuacja staje się nieco bardziej skomplikowana. Zwrot „nie podlega karze” wyraża się w tym, że doszło do przestępstwa – jako takiego – stwierdzono zarówno bezprawność, jak zbadano winę, jednakże ustawodawca decyduje, że nie można ukarać sprawcy. Jest to swoista zachęta do podejmowania pewnego działania – na przykład odstąpienia od dokonania czynu – ale uchylenie karalności nie ma jako takiego wpływu na przestępność czynu lub winę.
W wypadku, gdy zastosowanie ma wyłączenie karalności należy jednak na podstawie art. 17 par. 1 pkt 4 Kodeksu postępowania karnego odmówić wszczęcia postępowania, a wszczęte umorzyć.
Ustawowe bezwzględne niepodleganie karze pojawia się w kontekście dobrowolnego odstąpienia od usiłowania popełnienia przestępstwa (gdzie samo usiłowanie jest co do zasady karalne), czy współdziałającego, który zapobiegł popełnieniu czynu zabronionego, czy też w odniesieniu do rozszerzonej kilka lat temu obrony koniecznej z art. 25 par. 2a k.k.
Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
Na przykładzie tego przepisu warto wykazać, że przekroczenie obrony koniecznej podczas odparcia zamachu w domu jest przestępstwem, ale sprawca – choćby winny – nie otrzyma kary. W takich wypadkach zgodnie z orzecznictwem SN wydaje się wyrok uniewinniający, jeżeli postępowanie znajdzie swój finał na sali sądowej.