Wreszcie poznaliśmy datę kolejnego etapu luzowania obostrzeń związanych z koronawirusem. Duże koncerty wracają 17 lipca. Oczywiście nie tak duże, jak to było chociażby w ubiegłym roku. Ale wreszcie skończy się kuriozalna sytuacja, w której tysiące ludzi mogą spotkać się na wiecu wyborczym, ale na plenerowym koncercie już nie.
Duże koncerty wracają 17 lipca
Kina i teatry otwarte, czas na rozrywkę muzyczną. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało dzisiaj nowe wytyczne, jakie będą obowiązywać od 17 lipca. Najważniejsza zmiana jest taka, że w wydarzeniach artystycznych i rozrywkowych organizowanych w otwartej przestrzeni będzie mogło uczestniczyć więcej niż 150 osób. Warunkiem będzie jednak zachowanie dystansu społecznego, a to oznacza że będzie limit osób wpuszczanych na takie wydarzenie.
Organizator będzie musiał zapewnić co najmniej 5 metrów kwadratowych na osobę. Oznacza to, że na Stadionie Narodowym będzie mogło znajdować się 14 500 osób, na Stadionie Śląskim 13 500, a na przykład w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie około 5 tysięcy. MKiDN podaje też przykładowy amfiteatr w Kielcach, w którym pomieści się według nowych zasad ponad 2500 osób.
Podczas wydarzeń teoretycznie będzie obowiązek zachowania dwumetrowej odległości między uczestnikami. Ale z wytycznych MKiDN wynika, że będziemy mogli przebywać bliżej innych osób, jeśli będziemy mieli zakryte usta i nos. Obowiązek zachowania dystansu jak zwykle nie dotyczy osób wspólnie zamieszkujących, osób z dziećmi poniżej 13 roku życia i osób towarzyszących osobom z niepełnosprawnością. Czyli jeśli przyjdziemy na koncert ze znajomymi, to teoretycznie możemy stać razem, ale musimy mieć na sobie maseczki.
Co z klubami muzycznymi?
Wiemy już zatem kiedy wrócą imprezy plenerowe z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko takie jak do tej pory, skromniutkie, na 150 osób. A co z klubami muzycznymi? Ministerstwo kultury w nowych wytycznych zezwala na organizację imprezy w takim miejscu przy udostępnieniu do 50% liczby miejsc na sali (lub 25% przy obiektach sportowych). Rzędy powinny być zajmowane naprzemiennie, z zachowaniem jednego wolnego miejsca między uczestnikami.
Te wytyczne są jednak trochę z kosmosu. Bo chyba w resorcie kultury ktoś się nie orientuje, że większość klubów muzycznych organizuje koncerty stojące. W wytycznych nie ma ani słowa o tym jak ma wyglądać wydarzenie muzyczne bez miejsc siedzących. A trudno sobie przecież wyobrazić niektóre koncerty muzyki na przykład rockowej przy publiczności siedzącej grzecznie na krzesłach. Pozostaje też pytanie jak traktować dyskoteki czy kluby z muzyką elektroniczną. Tu o miejscach siedzących nie ma mowy, podobnie jak o zachowaniu dystansu społecznego. Być może do 17 lipca poznamy odpowiedzi na te pytania.