Padł kolejny rekord dobowy zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Premier wskazuje, że winne są m.in. wesela. Minister zdrowia nie wyklucza, że na tego rodzaju imprezach pojawią się kontrole – i kary.
Kontrole na weselach?
Jak opisuje portal „Donald.pl”, premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że głównym kanałem zakażeń są wesela. Prezes Rady Ministrów odniósł się do zatrważającej sytuacji, w której to liczba zachorowań ciągle rośnie – i osiąga rekordowe wartości.
Premier stwierdził, że
[…][to ważna rzecz, że – red.] mniej się boimy tej epidemii i to jest pierwsza rzecz, która jest ważna […]
Premier dodał oczywiście, że epidemia ciągle istnieje, a źródło zakażeń upatruje w tym, że Polacy dosyć ambiwalentnie traktują obowiązujące obostrzenia.
Mateusz Morawiecki powołując się na GIS wskazał, co jest głównym źródłem zakażeń. To wesela. PMM wyjaśnił oczywiście, że to jest ważny dzień w życiu, ale odpowiednich przepisów trzeba przestrzegać.
Minister zdrowia nie wyklucza interwencji
„Polsat News” z kolei, opisując treść rozmowy ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w „Gościu Wydarzeń” przywołuje, że możliwe będą kontrole na weselach. I to bardzo dobrze, chociaż wątpię, że władza faktycznie pozbawi społeczeństwa przysłowiowego circenses.
Łukasz Szumowski wskazał, że
Jeśli będą powstawały listy gości na weselu, będzie można przyjechać i skontrolować, czy rzeczywiście bawi się tam tyle osób, ile podał organizator
Co istotne, tego rodzaju praktyki byłyby podejmowane jedynie w miejscach szczególnie narażonych na gwałtowny rozwój epidemii.
Niemniej jednak sama wola podejmowania pewnych działań zasługuje na pochwałę. Koronawirus na weselach rozprzestrzenia się błyskawicznie. Po pierwsze, skupia na wiele godzin ludzi, którzy na codzień ze sobą nie mieszkają, a po drugie – nadużywanie alkoholu sprzyja łamaniem społecznego dystansu, więc w praktyce szampańska zabawa odbywa się w taki sposób, jakby żadnego SARS-CoV-2 po prostu nie było.
Powyższe zresztą – co do samego skutku – jak wskazuje premier, potwierdza GIS.
Dodatkowe miejsce przy stole dla kontrolera?
Powrót obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa na szczęście wydaje się przyjmować postać, którą w jednym z wpisów nazwałem „jedyną rozsądną opcją”. Zamiast wprowadzać absurdalne obostrzenia, rządzący zapowiadają skupienie się na wymuszaniu przestrzegania istniejących przepisów. W szczególności tam, gdzie skupiska ludzi są faktycznie duże.
Mam nadzieje, że delikatne sugestie, iż „czasami w narażonych na zakażenia obszarach może pojawią się kontrolerzy” jak najszybciej przyjmą postać bezwzględnego egzekwowania przestrzegania obostrzeń. I to nie tylko na weselach, ale na przykład w miejscowościach turystycznych.
Oczywiście nie chodzi mi tutaj o kary administracyjne i inne bezprawne działania. Chodzi mi o szereg działań – nawet legislacyjnych – które doprowadziłyby do stworzenia odpowiedniego, zgodnego z Konstytucją RP i wpływającego na społeczeństwo systemu swoistej – podkreślę, że legalnej – represji.
Jeżeli obowiązujące prawo nie będzie przestrzegane, to wówczas tylko my sami będziemy odpowiedzialni za rozwój epidemii.