Branża e-commerce rozwija się dynamicznie. Na jej rozwój ma wpływ także obecna sytuacja związana z koronawirusem. Dostrzegł to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który podkreślił, że już teraz intensywniej przygląda się praktykom stosowanym przez sklepy internetowe. A wszelkie stwierdzone nieprawidłowości mogą skutkować nałożeniem kar, często dotkliwych.
Co grozi sklepowi internetowemu ze strony UOKiK-u?
UOKiK wskazuje, że sprawdzane są regulaminy sklepów od strony konsumenckiej. Dotyczy to przede wszystkim stosowania klauzul niedozwolonych. Najczęściej spotykane nieprawidłowości dotyczą warunków odstąpienia od umowy. Zgodnie z przepisami przy zakupie przez internet jest 14 dni na odstąpienie od umowy bez podania przyczyny. Wystarczy przekazanie sprzedawcy wypełnionego oświadczenia, aby w świetle prawa umowa była uznana za niezawartą.
Następnie nabywca powinien odesłać towar, a sklep zwrócić pieniądze. Co istotne, oddać należy nie tylko pieniądze za towar, lecz także równowartość najtańszej dostawy w ofercie sklepu. Zwrot pieniędzy powinien nastąpić nie później niż w terminie 14 dni od rezygnacji. Sprzedawca może jedynie wstrzymać się z nim do momentu, gdy otrzyma produkt lub dowód jego odesłania. Niedopuszczalne jest, by odstąpienie od umowy liczone było od dnia złożenia zamówienia przez klienta w sklepie, a nie od dnia odbioru towaru. Termin zwrotu pieniędzy klientowi należy więc liczyć od dnia złożenia przez niego rezygnacji, a nie otrzymania zwrotu towaru.
Przy zwrocie pieniędzy pamiętać należy o doliczeniu kosztów dostawy. Kolejna nieprawidłowość, jaka się pojawia, dotyczy podawania nieprawdziwej informacji o np. pięcioletniej gwarancji, podczas gdy gwarancja producenta wynosi 2 lata. UOKiK również nieprzychylnie patrzy na uzależnianie rozpatrzenia reklamacji od sporządzenia protokołu szkody przy odbiorze zakupionego towaru od kuriera. Według urzędu jest to nadmierna formalność, nie wymagana przez przepisy prawa. Ukarany również może być sklep sprzedający przez internet, który nie umożliwia odstąpienia od umowy przez klienta w przypadku opieszałości dostawy.
Jak wysokie są kary UOKiK-u?
Co grozi sklepowi internetowemu ze strony UOKiK-u? UOKiK ma dość dużą dowolność w zakresie wymierzania kar pieniężnych przedsiębiorcom za niewłaściwe praktyki. Zgodnie z art. 106 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów prezes UOKIK może nałożyć karę w wysokości nie większej niż 10 proc. obrotu osiągniętego w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary. Istotne jest to, że limit ten – zdaniem UOKiK – dotyczy jednego naruszenia. A podczas jednej kontroli może się okazać, że naruszeń jest więcej. I w takim przypadku w stosunku do każdego z tych naruszeń możliwe byłoby nałożenie kary do maksymalnej wysokości 10 proc rocznego obrotu. Tak więc łączna suma kar może znacznie przekraczać wskazany w ustawie limit.
Przy ustalaniu wysokości kary branych jest pod uwagę wiele czynników. Niekorzystnie wpłynie długi czas naruszania przepisów oraz liczba poszkodowanych konsumentów dotkniętych niedozwoloną praktyką. W przypadku recydywy UOKiK dużo ostrzej podejdzie do sprawy niż gdy będzie chodziło o przedsiębiorcę, który po raz pierwszy dopuścił się niewłaściwego działania. Znaczenie ma również, czy właściciel sklepu internetowego działał umyślnie, czy dopuścił się czynu przez nieuwagę. Dużą rolę odgrywać będzie, czy z własnej woli przedsiębiorca zaniechał niewłaściwej praktyki. Oznacza to, że inaczej zostanie potraktowany podmiot, który przestał łamać prawo jeszcze przed kontrolą UOKiK, a inaczej ten, który po prostu zostanie złapany „na gorącym uczynku”.
Z UOKiK-iem lepiej pójść na współpracę
Olbrzymie znaczenie dla wysokości kary może mieć także chęć współpracy podczas kontroli w celu szybkiego i kompleksowego wyjaśnienia sprawy oraz zakończenia postępowania. Natomiast na taryfę ulgową nie może liczyć ktoś, kto będzie szedł w zaparte i z premedytacją próbował kluczyć. Praktyka pokazuje, że w przypadku naruszeń popełnianych po raz pierwszy przez przedsiębiorców z sektora MŚP (małych i średnich przedsiębiorców) rzadko kiedy zdarza się kara w wysokości przekraczającej jeden proc. rocznych obrotów. W przypadku sklepów internetowych będzie to jeszcze mniej, gdyż urzędnicy dobrze wiedzą, iż wysoki obrót w tego typu branży niekoniecznie przekłada się na znaczny zysk.
Jak uniknąć kary ze strony UOKiK-u?
Pamiętać również należy o tym, że prezes UOKiK może odstąpić od nałożenia kary lub nałożyć karę w szczególnie niskiej wysokości. Będzie to miało miejsce wówczas gdy uzna, że brak kary lub kara w niższej wysokości spełni swoje cele. Sytuacja taka może mieć miejsce w szczególności, gdy ustalona kara pozostaje w rażącej dysproporcji do możliwych do oszacowania (rzeczywistych lub potencjalnych) szkód wynikających z naruszenia. Istotą jest to, by nie dobić biznesu, który co prawda dopuścił się złamania prawa, ale było ono nieznaczne, a sankcja – jaka by nie była – doprowadziłaby do bankructwa.
Od nałożonej kary przedsiębiorca może się odwołać się do sądu.