W sprawach rozwodowych sąd musi nie tylko zbadać, czy zachodzą przesłanki do rozwiązania małżeństwa, ale często także zadecydować o losie wspólnych małoletnich dzieci – władzy rodzicielskiej, kontaktach z dzieckiem czy alimentach. Zwykle zanim zapadnie wyrok rozwodowy, dziecko przebywa z jednym rodzicem, co dla drugiego może oznaczać utrudniony kontakt. Właśnie dlatego w takiej sytuacji można złożyć wniosek o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem na czas rozwodu.
Czym są kontakty z dzieckiem?
Prawo do kontaktów z dzieckiem to kwestia oddzielna od władzy rodzicielskiej. Oznacza to, że nawet rodzic pozbawiony władzy rodzicielskiej może mieć prawo do kontaktów z małoletnim. Tym bardziej wiec takie prawo przysługuje rodzicowi w trakcie sprawy rozwodowej, skoro sąd nie wydał jeszcze wyroku regulującego te kwestie.
Zgodnie z artykułem 113 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego kontakty z dzieckiem to nie tylko przebywanie z nim, ale także odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu, bezpośrednie porozumiewanie się, porozumiewanie się na odległość czy korzystanie z komunikacji elektronicznej. W pierwszej kolejności rodzice samodzielnie powinni ustalić kwestię kontaktów z dzieckiem. Jeśli nie będą w stanie dojść do porozumienia, o kontaktach rozstrzygnie sąd.
Proces rozwodowy może trwać nawet kilka lat
Gdy małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, mogą rozwieść się naprawdę szybko. O ile zdecydują się na rozwód za porozumieniem stron i zgodnie podzielą majątek, mogą liczyć na szybkie zakończenie małżeństwa. Oczywiście sąd i tak będzie musiał się upewnić, że miedzy małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego i że nie zachodzą przesłanki uniemożliwiające udzielenie rozwodu. Nie zmienia to jednak faktu, że cały proces rozwodowy w takiej sytuacji nie potrwa długo.
W przypadku dzieci jest już nieco trudniej, choć tutaj małżonkowie też mogą przedstawić sądowi wspólne stanowisko co do kwestii opieki nad dzieckiem i kontaktów z nim. Nie zawsze jednak są w stanie dojść do porozumienia. A kiedy w kwestiach dotyczących dzieci pojawiają się spory, postępowanie może trwać naprawdę długo. W tym wypadku słowo „długo” oznacza nie kilka miesięcy, ale nawet kilka lat w przypadku rozbudowanego postępowania dowodowego, wielu świadków czy sporządzania opinii przez biegłego.
Wszystko dlatego, że sąd nie może jedynie częściowo uregulować spornych kwestii między małżonkami. Przepisy dokładnie wskazują, o czym sąd orzeka w wyroku rozwodowym. I właśnie w tym wyroku rozstrzygnie między innymi o kontaktach czy pieczy nad dzieckiem. Nie oznacza to jednak, że do momentu wydania wyroku rodzic, z którym nie mieszka dziecko, zostanie pozbawiony kontaktów z nim.
Zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem na czas rozwodu uchroni przed długą rozłąką
W trakcie trwania postępowania rozwodowego zwykle dziecko przebywa z jednym z rodziców. Dla drugiego oznacza to często bardzo utrudnione kontakty, szczególnie, jeśli małżonkowie rozstają się w nieprzyjemnej atmosferze. Wprawdzie dziecko nigdy nie powinno być wykorzystywane jako sposób zemsty na drugiej stronie. W praktyce jednak często zdarza się, że póki trwa sprawa rozwodowa, rodzic, który z dzieckiem nie mieszka, praktycznie go nie widuje. Szczególnie w przypadku małych dzieci kilka miesięcy to długi okres czasu. Brak kontaktu z jednym rodzicem może doprowadzić do zerwania więzi, a przynajmniej mocno je osłabić. Żeby temu zapobiec, można złożyć wniosek o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem na czas rozwodu. Jeśli sąd przychyli się do wniosku, ureguluje na czas trwania postępowania sposób utrzymywania kontaktów.
Taki wniosek można złożyć zarówno w samym pozwie o rozwód, jak i już w trakcie toczącego się postępowania. Należy wskazać w nim przede wszystkim sposób zabezpieczenia kontaktów i uzasadnić swoje stanowisko. Co ważne, takie zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem na czas rozwodu jest natychmiast wykonalne. Jeśli małżonek obawia się natomiast, że mimo wszystko kontakty nadal nie będą realizowane, sąd na jego wniosek może w postanowieniu o zabezpieczeniu kontaktów zagrozić drugiemu małżonkowi, że w razie naruszenia obowiązków w postanowieniu będzie musiał zapłacić drugiej stronie określoną sumę pieniędzy.