Podważenie testamentu notarialnego wydaje się wręcz niemożliwe – dlatego też bardziej zapobiegliwi decydują się na wyrażenie ostatniej woli właśnie u notariusza. Okazuje się jednak, że czasem i taki testament można podważyć. Co musi się wydarzyć?
Podważenie testamentu notarialnego: trudniejsze niż unieważnienie własnoręcznego
Teoretycznie ostatnią wolę zmarłego powinno się uszanować. W praktyce jednak niezadowoleni spadkobiercy bardzo często szukają sposobu na podważenie testamentu. O ile w przypadku tego spisanego własnoręcznie szanse są naprawdę spore, to problemy pojawiają się, gdy chodzi o podważenie testamentu notarialnego.
Spadkodawcy często zastanawiają się, czy lepiej spisać testament własnoręczny, czy notarialny. To drugie rozwiązanie ma zdecydowanie więcej zalet. Po pierwsze – nie ma mowy o jakichkolwiek błędach formalnych, dokument na pewno zostanie sporządzony prawidłowo. Przy testamencie własnoręcznym istnieje natomiast spore ryzyko, że w przypadku skomplikowanych rozporządzeń, efekt będzie rozbieżny z wolą testatora. Jeśli więc spadkodawca chce ustanowić zapisy, polecenia czy wyznaczyć wykonawcę testamentu, lepiej, gdy uda się do notariusza.
Drugim ważnym powodem wyboru tego rodzaju testamentu jest także większe poczucie bezpieczeństwa, jeśli chodzi o możliwości jego podważenia. Spadkodawcy spisującemu testament zależy na tym, by jego majątek po śmierci został rozdysponowany zgodnie z jego wolą. Podważenie testamentu notarialnego jest natomiast znacznie trudniejsze niż unieważnienie tego sporządzonego własnoręcznie.
3 powody nieważności testamentu
Wprawdzie podważenie testamentu notarialnego jest trudne, ale nie niemożliwe. Wprawdzie tak spisana ostatnia wola sporządzana jest przez osobę zaufania publicznego mającą odpowiednie kwalifikacje. W dodatku testament notarialny traktuje się jako dokument urzędowy. Nie oznacza to jednak, że zawsze będzie wolny od wad.
Przepisy wskazujące na przesłanki nieważności odnoszą się do każdego rodzaju testamentu, również notarialnego. Oznacza to, że jeśli któraś ze wskazanych okoliczności miała miejsce, można podważyć taki dokument, nawet gdy został sporządzony przed notariuszem. Artykuł 945 Kodeku cywilny wyróżnia trzy sytuacje, kiedy testament jest nieważny. Chodzi tu o przypadki gdy został on spisany:
- w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli,
- pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca pod wpływem tego błędu nie działał, nie sporządziłby testamentu tej treści,
- pod wpływem groźby.
Podważenie testamentu notarialnego nie jest proste
Na nieważność testamentu można powołać się przed sądem przez 3 lata od momentu dowiedzenia się o przyczynie nieważności, ale najpóźniej przez 10 lat od otwarcia spadku. W oparciu o art. 945 można więc próbować wykazać chociażby, że spadkodawca w momencie sporządzania testamentu nie był świadomy konsekwencji swoich działań – na przykład z powodu choroby psychicznej. Spadkobiercy mogą też udowadniać, że testator działał pod wpływem groźby czy błędu.
Problem w tym, że sporządzając dokument, notariusz musi być pewien, że dana osoba ma pełną świadomość swoich czynów, posiada pełną zdolność do czynności prawnych i działa z własnej woli. Co więcej, przed podpisaniem dokumentu odczytuje akt notarialny na głos. Upewnia się też, że jego treść jest zrozumiała dla spadkodawcy i zgodna z jego wolą.
Teoretycznie może się wprawdzie zdarzyć, że spadkodawca tylko pozornie w dobrym stanie psychicznym, przez co notariusz sądził, że ma on pełną świadomość. Tak samo jak możliwe jest, że udał się do notariusza pod wpływem groźby. Spadkodawcy mogą więc wykazywać, że dokument objęty jest jedną z wad oświadczenia woli. Nie będzie to jednak proste.