Przykładanie dzisiejszych kryteriów wszelkiej równości i poprawności politycznej do oceny literatury starożytnej i klasyków takich jak Szekspir czy Hawthorne to nieumiejętność interpretacji symboli i myślenia abstrakcyjnego, którą kampania DisruptTexts chce zaszczepić w uczniach dzisiejszych szkół średnich. Na razie wyniki ich działań widoczne są za oceanem.
Kampania Disrupt Texts
Twórcy Disrupt Texts – Tricia Ebarvia, Lorena German, Kim Parker i Julia Torres – piszą o swojej kampanii, jako o oddolnym wysiłku nauczycieli, którzy pracują na rzecz zwalczenia tradycyjnego kanonu lektur i stworzenia nowego, sprawiedliwszego, reprezentatywnego dla jak najszerszej liczby uczniów. Misją DT jest rozwój nauczycieli zaangażowanych w nauczanie praktyk antyrasistowskich i walka z uprzedzeniami. Zachęcają do wymiany spostrzeżeń innych nauczycieli z całego świata, którzy mogą dyskutować o zmianach w literaturze proponowanej uczniom pod hasztagiem #dirupttexts na Twitterze.
Jedną z głośnych dyskusji Disrupt Texts dotyczyła powszechności dzieł Szekspira w szkołach, które DT nakazywało „zakłócać” nauczycielom w swoich szkołach i proponować dramaty alternatywne. W tekście podsumowującym całą akcję Lorena German uznała brytyjskiego poetę i dramaturga za niczym niewyróżniającego się spośród innych autorów swojej epoki. I choć można w jego dziełach zachwycić się złożonością akcji i postaci, to nie są one uniwersalne na tyle, by rozmawiać o nich w każdej szkole. Teksty Szekspira, podsumowuje Lorena – biorąc pod uwagę mizoginię, rasizm, które w nich spotykamy – należy zakłócać i zastąpić dramatami, które ukazują lepsze społeczeństwo. Sama autorka nie proponuje jednak konkretnych tytułów. Kampania Disrupt Texts oferuje za to pytania pomocnicze do tekstów, by wykazać ich nietolerancyjny i nieodpowiedni dla uczniów charakter…
Kampania Disrupt Texts przeciwko Szekspirowi i Homerowi
Trudno zgodzić się z panią German w jej ocenie o niczym niewyróżniającej się i pozbawionej wyjątkowości twórczości Szekspira. Badania literaturoznawców dowodzą, że to on jako pierwszy złamał zasadę jedności miejsca, czasu i akcji, ukazując wydarzenia w pałacu, czy na polu bitwy. To właśnie Szekspir wprowadził na scenę więcej niż trzech aktorów, a postacie odgrywane przez nich mają cechy poważne i komiczne, zachodzi też w ich wnętrzu zmiana, co w dramatach klasycystycznych nie miało miejsca – postacie musiały być monolitami. To tylko niektóre z „rewolucji”, jakich Szekspir dokonał w dramacie, który znamy do dzisiaj.
W jego dramatach po raz pierwszy została ukazana bezwzględność ludzkich zachowań i konsekwencje złych i niegodnych postępowań. Pomysł wykluczania czy „zakłócania” jego dzieł tylko dlatego, że żaden z głównych bohaterów nie miał czarnej skóry lub nie był kobietą (choć na przykład Lady Makbet do tego miana mogłaby pretendować) wydaje się po pierwsze niedorzeczny, a po drugie pozbawia uczniów niezbędnej wiedzy, którą na lekcjach literatury powinni otrzymać, by prawidłowo odczytywać konteksty i kulturowe nawiązania, chociażby w teatrze.
I choć z Szekspirem walka jeszcze trwa, z „Odyseją” Homera pierwszą bitwę Disrupt Texts wygrało. Jedna ze szkół średnich w Massachusetts z dumą poinformowała, że usunęła z listy lektur szkolnych grecki epos. „Bądź jak Odyseusz i weź udział w długiej drodze do wyzwolenia (a potem wyłącz Odysei ze swojego programu nauczania, ponieważ to śmieć)” – napisał na Twitterze Shea Martin, a nauczycielka angielskiego w Lawrence High School, Heather Levine odpowiedziała: „z dumą możemy powiedzieć, że w tym roku usunęliśmy Odyseję z programu nauczania!”.
Kampania Disrupt Texts przeciwko Hawthornowi
Przy tej okazji, jeden z nauczycieli poinformował na swoim Twitterze o tym, że „wolałby umrzeć, niż uczyć w swojej szkole o »Szkarłatnej literze« Nathaniela Hawthorna”, oznaczając swój tweet hasztagiem #disrupttexts. Wspomniana Lorena German poparła jego wpis i dodała: „Pomyśl o społeczeństwie amerykańskim i wartościach, które ukształtowały później ten naród. TO jest w tych książkach”.
Powieść „Szkarłatna litera” rozgrywa się w latach 1642-1649 i opowiada o losach kobiety, która w czasach kolonizacji Nowego Świata, oczekując na przybycie męża, zakochuje się w innym mężczyźnie i zachodzi z nim w ciążę. Przez swoją niewierność jest publicznie napiętnowana literą „A” (od adultery – cudzołóstwo) i odsunięta na margines społeczeństwa. Przez kolejne lata pomaga potrzebującym, opiekuje się córką i chroni przed odkryciem tożsamości swojego kochanka.
Do wpisu nauczyciela i German odniosła się Jessica Cluess, autorka powieści dla młodzieży, broniąc Hawthorna. „Jeśli myślisz, że Hawthorne był po stronie osądzających purytanów. . . to jesteś absolutną idiotką i nie powinnaś mieć tytułu pedagoga w swoim bio na Twitterze” – napisała. Nie trzeba było długo czekać na zalew komentarzy pod wpisem pisarki. W twittach oskarżających Cluess o rasizm i przemoc przewijały się również żądania, by wydawnictwo, z którym współpracuje Cluess, rozwiązało z nią kontrakt. W efekcie tych żądań autora musiała przeprosić German i wyrazić zainteresowanie kampanią Disrupt Texts, a jej agent literacki zerwał z nią współpracę.
Po stronie Cluess stanął jedynie autor powieści science fiction Jon Del Arroz, który napsiał: „To tragedia, że ten antyintelektualny ruch rezygnacji z klasyków zyskuje na popularności wśród nauczycieli i głównego nurtu przemysłu wydawniczego. Wymazanie historii wielkich dzieł ogranicza jedynie zdolność dzieci do czytania i pisania”.
Kampania Disrupt Texts a nauka krytycznego myślenia
I trudno się z nim nie zgodzić. Przykładanie dzisiejszych kryteriów wszelkiej równości i poprawności politycznej do oceny literatury starożytnej i klasyków takich jak Szekspir czy Hawthorne to nieumiejętność interpretacji i myślenia abstrakcyjnego i wpajanie tej nieumiejętności uczniom. To brak odpowiedniego nauczania może spowodować, że powieść taka, jak „Szkarłatna litera” zostanie przez uczniów zinterpretowana, jako mizoginistyczna. Młodzi ludzie powinni umieć odróżniać czasy sprzed kilku wieków od obecnych, oceniać postęp i następne zadania, jakie stoją przed nami na przykład w dziedzinie praw kobiet i społecznego postrzegania ich roli. Bez świadomości i wiedzy, którą przekazują nam m.in. powieści o tamtych czasach, zaglądając jedynie do dzisiejszej literatury, młody człowiek nie będzie umieć uwiarygodnić swoich racji. Przez usuwanie, wyciszanie czy zakłócanie klasyków, jakie proponuje kampania Disrupt Texts, taki uczeń w porwaniu z wykształconymi i obytymi z dziełami klasycznymi rówieśnikami będzie zwyczajnie uboższy w umiejętności językowe i świadomość kulturową.
W Polsce wielu ludzi sprzeciwia się czytaniu „W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza, z góry oceniając powieść, jako rasistowską. Tylko co uczeń podstawówki ma wynieść z takiego osądu? Chyba lepiej, by sam sięgnął po tę książkę i nauczył się, chociażby co oznacza pojęcie „kalizmu”, niż bezkrytycznie przyjął oceny innych, którzy wydaje się, że nie wiedzą, że twórca trylogii więcej krzywdy wyrządził Chmielnickiemu niż czarnoskórym towarzyszom Stasia i Nel.